- Nie widzę żadnego powodu, żeby prezydent Bronisław Komorowski, który nie prowadzi polityki rządu tylko jest wyrazicielem uczuć Polaków, nie zadzwonił do Ołeksandra Turczynowa p.o. prezydenta Ukrainy i powiedział: drogi panie, przeżywacie ciężkie chwile, jesteśmy sercem z wami - stwierdził historyk i opozycjonista z czasów PRL.
Rosja przejmuje Krym >>>
Jego zdaniem celem Rosjan jest rzucenie Ukraińców na kolana. - Nie strzelanie i zabijanie ludzi - powiedział. Nie wiadomo jednak jak daleko się posuną. - Putin podbija stawkę i gra bardzo ostro. Nie wiem, czy po to, żeby w pewnym momencie powiedzieć sprawdzam i wyłożyć karty, które najprawdopodobniej okażą się znacznie gorsze, czy też pójdzie w zaparte - wyjaśnił prof. Zdzisław Najder.
W rozmowie z Grzegorzem Ślubowskim były dyrektor Rozgłośni Polskiego Radia Wolna Europa przyznał, że Putin boi się też Majdanu w Rosji. - To tłumaczy jego zachowanie. Człowiek, który się boi zachowuje się irracjonalnie - powiedział.
Wykluczył jednak akcję militarna przeciwko Rosji. Jego zdaniem, bardzo dotkliwe, nie do wytrzymania mogą się okazać skoncentrowane i skoordynowane sankcje ekonomiczne. - Nie wyobrażam sobie, żeby Putin był znowu przyjmowany na zebraniu grupy G8 jako wybitny przywódca. Nie będą chcieli z nim rozmawiać. To już jest stracone, ale może stracić jeszcze więcej - powiedział Najder.
Zauważył, że jeszcze kilkanaście dni temu organizował olimpiadę w Soczi, która miała świadczyć o tym, że jest cywilizowanym przywódcą. - O tym dzisiaj już nikt nie pamięta. Jeśli będzie się mówić o igrzyskach olimpijskich to przeciwstawiając je rzeczywistej polityce Rosji - powiedział gość Jedynki.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
"Popołudnie z Jedynką" na antenie Jedynki od poniedziałku do piątku między godz. 15.00 a 19.00. Zapraszamy!
(tj,pkur)