- O tym, że autyzm istnieje, wiedzą głównie rodzice dzieci dotkniętych tym schorzeniem - mówi Dorota Ślepowron-Korwin, dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych nr 2 we Wrocławiu, gdzie uczą się dzieci autystyczne. Jej zdaniem, konieczne jest upowszechnianie wiedzy o autyzmie. Bo - paradoksalnie - bardzo mało na temat autyzmu wiedzą nawet lekarze, zwłaszcza rodzinni, którzy na studiach nie mają przedmiotu, na którym mogliby uczyć się o zaburzeniach rozwojowych małych dzieci.
Tę chorobę można rozpoznać miedzy pierwszym a trzecim rokiem życia dziecka. Gość radiowej Jedynki zwraca uwagę, że często rodziny osób autystycznych są skazane na ostracyzm i wykluczone poza nawias społeczeństwa ze względu na dziwaczne zachowanie osób dotkniętych tą chorobą. Dlatego istotne jest, żeby społeczeństwo wiedziało, że to nie są niegrzeczne dzieci, czy dziwaczni, psychicznie chorzy dorośli, a są to osoby chore na autyzm.
Autyzm to całościowe zaburzenie rozwoju, w którym istotną rolę odgrywa funkcjonowanie mózgu. Do typowych cech należą problemy z komunikacją uczuć i związkami społecznymi. Występują również kłopoty z integracją wrażeń zmysłowych. W typowych przypadkach pojawia się w pierwszych trzech latach życia. Ocenia się, że autyzm jest cztery razy częstszy u mężczyzn niż u kobiet.
- Przeciętnie na sto zdrowych dzieci rodzi się jedno z zaburzeniami autystycznymim, a w Stanach Zjednoczonych jedno na 88 - mówi Rafał Motriuk, korespondent naukowy Polskiego Radia i jednocześnie ojciec autystycznego dziecka. I niestety, nie ma leku na autyzm, bo nie wiadomo, co wywołuje schorzenie. W terapii bardzo pomocny jest wolontariat. - Wolontariusze pozwalają choć na krótki czas odciążyć rodziców od ciężkich obowiązków - podkreśla Dorota Ślepowron-Korwin.
Z inicjatywy ONZ na początku 2 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Świadomości Autyzmu.
Rozmawiał Daniel Wydrych.
(ag)