Logo Polskiego Radia
Jedynka
Artur Jaryczewski 17.10.2012

Polecą głowy? Kompromitacja na Narodowym

- Gdyby się to stało w prywatnej firmie, to doskonale wiemy, co zrobiłby prezes takiej firmy - mówił w Jedynce Dariusz Joński, rzecznik SLD.
Zamykanie dachu na Stadionie Narodowym w Warszawie przed eliminacyjnym meczem piłkarskich mistrzostw świata 2014 Polska - AngliaZamykanie dachu na Stadionie Narodowym w Warszawie przed eliminacyjnym meczem piłkarskich mistrzostw świata 2014 Polska - AngliaPAP/Leszek Szymański

Mecz Polska-Anglia został przełożony z wtorku na środę, ponieważ murawa Stadionu Narodowego po opadach deszczu była przesiąknięta wodą i nie nadawała się do gry. Dach stadionu, mimo niekorzystnych prognoz, pozostał otwarty. Odwołanie meczu spowodowało lawinę krytyki, która dotknęła głównie PZPN i NCS.

Łukasz Abgarowicz w radiowej Jedynce mówił, że cała sytuacja jest kompromitująca szczególnie dla PZPN-u. Zdaniem senatora PO decydujący głos w sprawie zamknięcia dachu mógł mieć Grzegorz Lato. - Jeżeliby wynajął kabriolet, bardzo drogi, i nie zamknął dachu jak jest ulewa, to też by siedział w wodzie. To jest brak myślenia i szacunku w stosunku do kibiców. To jest działanie na niekorzyść swojej drużyny - uważa polityk Platformy.

Szef NCS i Joanna Mucha powinni zostać zdymisjonowani - takie wnioski kompromitacji na Stadionie Narodowym wyciąga SLD. Dariusz Joński uważa, że konsekwencje personalne powinien wyciągnąć premier Donald Tusk. - Gdyby się to stało w prywatnej firmie, to doskonale wiemy, co zrobiłby prezes takiej firmy. Albo by zwolnił pracowników, którzy doprowadzili do takiej fuszerki, albo sami pracownicy poprosiliby o zwolnienie i łagodny wymiar kary - mówił w Jedynce rzecznik SLD.

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.

>>>Przeczytaj zapis rozmowy