- Cała sprawa pokazuje jak istotna w polityce unijnej jest kwestia środowiska, która u nas jest traktowana po macoszemu. To w tej chwili jest strategiczne, widzimy to przy gazie łupkowym czy dyrektywach dotyczących powietrza - zauważył gość Popołudnia z Jedynką.
Sonik powiedział, że KE nie zadowala się tylko obietnicami, ale oczekuje konkretów. - Ochrona środowiska, jeśli chodzi o wodę traktowana jest jako coś, co może być później realizowane, a później wydajemy ogromne pieniądze na likwidowanie skutków powodzi - dodał.
Mimo wielokrotnych ponagleń Komisji Europejskiej Polska wciąż nie wdrożyła dyrektyw wodnej. Jest ona niezbędna do wypłacenia unijnych funduszy na projekty środowiskowe, które pozwolą zapobiegać powodziom i suszom. Bruksela ostatni raz naciskała na Warszawę w tej sprawie w lutym wysyłając oficjalne pismo, wtedy też pozwała Polskę do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.
Eksperci z Polski i Komisji Europejską prowadzą intensywne rozmowy od miesięcy, kolejne spotkanie zaplanowano na 20 czerwca. Ministerstwo środowiska informowało Brukselę, że wszystkie zaległości chce nadrobić do końca roku.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.
to
>>>Tekst całej rozmowy