Przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. wolnego rynku przekonywał, że jest wielkim zwolennikiem związków zawodowych, ale funkcjonujących na zdrowych zasadach, tak jak w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Zaznaczył, że w Polsce nie działają one tak jak powinny. – Dialog jest daleki od ideału, zazwyczaj sprowadza się do podwyżek płac pracowniczych – stwierdził Michał Jaros.
Poseł PO przypomniał, że proponowane zmiany w projekcie ustawy zakładają likwidację przywilejów wypracowanych przed laty. Chodzi m.in. o etaty związkowe opłacane przez pracodawcę. – Warto się zastanowić, na czyją korzyść działa związkowiec zatrudniony przez pracodawcę – zaznaczył gość radiowej Jedynki.
Kolejna propozycja dotyczy biur związkowych. – Związki zawodowe powinny funkcjonować w obszarze zakładu pracy, ale niekoniecznie w samym zakładzie. Związkowcy mogą się tam spotykać, ale nie muszą mieć siedziby dostępnej 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu – przekonywał rozmówca Pawła Wojewódki.
Projekt ustawy przewiduje również zmiany w obszarze składek. – W każdej organizacji składki zbiera skarbnik. Dlaczego w przypadku związków zawodowych gromadzi je pracodawca? – dopytywał Michał Jaros.
Poseł powiedział, że jego inicjatywa spotkała się z dużą przychylnością ze strony innych członków Platformy Obywatelskiej. – Docenili, że wreszcie ktoś sprawą się zajął, że jest raport dotyczący kosztów i funkcjonowania związków zawodowych, że jest projekt ustawy, nad którym można debatować – mówił gość radiowej Jedynki.
Rozmawiał Paweł Wojewódka.
>>>Zapis całej rozmowy