Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga stwierdziła, że w działaniach urzędników, którzy przygotowywali w 2010 roku wizyty prezydenta i premiera, nie było znamion przestępstwa. Decyzja prokuratury nie jest prawomocna. Zdaniem Prokuratora Generalnego, sądząc z opinii wygłaszanych w mediach, można się spodziewać zażaleń na tę decyzję. - Zażalenie na tę decyzję mogą wnieść osoby pokrzywdzone i zapewne słysząc niektóre publiczne wypowiedzi tak się stanie. Oznacza to, że sąd skontroluje prawidłowość tej decyzji i zależnie od tego, ja poprzez swoje służby zlecę analizę tej decyzji i zobaczymy jaki będzie jej efekt - zaznaczył Andrzej Seremet.
Prokurator Generalny poinformował, że decyzję o złożeniu zażalenia składa się w terminie siedmiu dni od daty doręczenia postanowienia o umorzeniu postępowania. - Kwestia złożenia tego środka odwoławczego jest dosyć prosta i szybka - podkreślił gość "Popołudnia z Jedynką".
Sprawa dotyczy organizacji lotów do Smoleńska rządowymi samolotami premiera Donalda Tuska 7 kwietnia 2010 roku i prezydenta Lecha Kaczyńskiego 10 kwietnia tegoż roku. Ten drugi lot zakończył się katastrofą. Prokuratura badała kwestię ewentualnego niedopełnienia obowiązków lub przekroczenia uprawnień przez urzędników i funkcjonariuszy publicznych kancelarii prezydenta, premiera, Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Ministerstwa Obrony Narodowej i polskiej ambasady w Moskwie. Śledztwo, zakończone po raz pierwszy w czerwcu 2012 roku, sąd nakazał wznowić w marcu tego roku.
Rozmawiał Paweł Wojewódka.
(aj)
>>>Zapis całej rozmowy