Logo Polskiego Radia
Jedynka
Artur Jaryczewski 12.11.2013

Marsz Niepodległości. SLD oczekuje reakcji premiera

- SLD chce nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu i informacji rządu na temat poniedziałkowych zajść w Warszawie. Jestem zdziwiony tym, że PO twierdzi, że się nic nie stało i polski Sejm nie musi się tym tematem zajmować - mówił w Jedynce Dariusz Joński, rzecznik Sojuszu.
Policja na trasie Marszu Niepodległości, na ulicy Wilczej w WarszawiePolicja na trasie Marszu Niepodległości, na ulicy Wilczej w WarszawiePAP/Paweł Supernak

Marsz zorganizowany został przez Stowarzyszenie "Marsz Niepodległości" we współpracy z Młodzieżą Wszechpolską i Obozem Narodowo-Radykalnym. Tuż po rozpoczęciu manifestacji doszło do pierwszej burdy. Kilkaset osób odłączyło się od głównego pochodu i weszło na ulicę Skorupki, gdzie znajdują się dwa squaty. Jeden z nich został obrzucany butelkami, kamieniami i kostką brukową. Interweniowała policja. Potem doszło jeszcze między innymi do podpalenia tęczy na Placu Zbawiciela i budki wartowniczej przy ambasadzie Federacji Rosyjskiej. Według organizatorów, w marszu uczestniczyło ponad sto tysięcy osób.

SLD poinformował, że chce zorganizowania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu na temat poniedziałkowych zajść. Platforma Obywatelska uważa jednak, że nie ma konieczności zwoływać izby niższej parlamentu. - Jestem zdziwiony tym, że PO twierdzi, że się nic nie stało i polski Sejm nie musi się tym tematem zajmować. W poniedziałek po raz kolejny mieliśmy sytuację, gdzie policja nie poradziła sobie z zabezpieczeniem i dowodzeniem. Trzeba powiedzieć, że tego zabrakło także w Gdyni, gdzie grupa kiboli pobiła zagranicznych marynarzy. To przykłady braku kompetencji i profesjonalizmu ze strony służb - mówił w "Popołudniu z Jedynką" Dariusz Joński.

Minister spraw wewnętrznych powiedział we wtorek w "Sygnałach dnia", że czeka na raport policji z poniedziałkowych wydarzeń. Bartłomiej Sienkiewicz podkreślił, że jeśli kontrola wykaże błędy, niewykluczone są konsekwencje personalne. - Od konferencji prasowych pana ministra na ulicach nie będzie lepiej. Oczekujemy zdecydowanych działań, chcemy wyjaśnień dlaczego doszło do tych ekscesów przed ambasadą rosyjską. To już ma charakter międzynarodowy. Pokazują nas dziś w złym świetle na całym świecie i niektórzy zastanawiają się, co się w Polsce dzieje - zaznaczył rzecznik Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Według najnowszych informacji przekazanych przez policję, zatrzymano 72 podejrzanych o uczestnictwo w burdach podczas Marszu Niepodległości. Rannych zostało 12 policjantów, część z nich nadal przebywa w szpitalu.

Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska.

(aj)