"Wynik negocjacji dot. wyjścia Wielkiej Brytanii z UE ciągle jest niewiadomą. Polscy przedsiębiorcy powinni więc przygotowywać się na możliwe scenariusze. Każdy z wariantów oznacza dużą zmianę dla biznesu, który eksportuje i importuje towary oraz usługi w relacjach z Wielką Brytanią lub uczestniczy w łańcuchu produkcyjno-dostawczym, który tam się kończy" - zauważa MPiT.
Będą komplikacje
"Dlatego do kilkuset przedsiębiorców, którzy w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) mają podany brytyjski adres oraz do 10 tys. księgowych i doradców podatkowych zarejestrowanych w CEIDG MPiT wysyła w tym tygodniu maile z informacjami, które mają im pomóc w przygotowaniu się do Brexitu" - wyjaśniono.
Według resortu przedsiębiorczości i technologii, bez względu na docelowy kształt przyszłych relacji między UE a Wielką Brytanią każdy przedsiębiorca powinien się liczyć z tym, że po Brexicie nastąpią utrudnienia w prowadzeniu interesów z tym państwem. Może to oznaczać większe koszty, wydłużenie i skomplikowanie procedur lub konieczność spełniania odmiennych wymogów. Ministerstwo przypomina, że Wielka Brytania to trzeci największy pod względem wielkości odbiorca naszego eksportu.
Poinformowano, że we wrześniu br. MPiT i MSZ uruchomiły skrzynki mailowe: brexit_negocjacje@msz.gov.pl oraz brexit@mpit.gov.pl, na które można przesyłać pytania na temat brexitu.
Uporządkowany Brexit oznacza mniej problemów
MPiT zaznacza, że jeden z możliwych scenariuszy rozwoju sytuacji zakłada tzw. uporządkowany Brexit. Oznacza on zagwarantowanie praw obywateli UE w Wielkiej Brytanii oraz rozliczenie zobowiązań finansowych tego państwa wobec Unii. Zgodnie z nim od 30 marca 2019 r. do 31 grudnia 2020 r. miałby obowiązywać okres przejściowy. W tym czasie zostałyby zachowane dotychczasowe zasady relacji handlowych.
Po okresie przejściowym jedną z możliwości jest zawarcie umowy o wolnym handlu, utrzymującej zerowe cła na większość towarów, a być może nawet na wszystkie. MPiT zauważa, że umowa handlowa nie pozwala jednak na uniknięcie kontroli celnych oraz sanitarnych i fitosanitarnych.
"Każda strona takiego porozumienia ma także własne wymagania dotyczące towarów wprowadzanych na jej rynek, podczas gdy dziś towar oferowany w jednym państwie członkowskim może być sprzedawany w całej Unii. Dla polskich przedsiębiorców może to oznaczać dodatkowe koszty związane z wprowadzeniem świadectw pochodzenia, obowiązkowych zgłoszeń celnych i kontroli celnej, uzyskiwaniem licencji lub ewentualnym spełnianiem odmiennych norm sanitarnych czy fitosanitarnych dla produktów rolno-spożywczych" - ostrzega ministerstwo.
Twardy Brexit - czyli powrót granicznych kontroli
"Kolejna możliwa konsekwencja to ograniczenie swobody przepływu osób tylko do wybranych kategorii pracowników, przede wszystkim wykonujących usługi na terenie Wielkiej Brytanii. Ograniczenie swobody przepływu kapitału, a więc wzajemnych inwestycji" - dodano.
Ministerstwo zwraca też uwagę na niekorzystny scenariusz „twardego” Brexitu, którego nie da się obecnie wykluczyć, po 30 marca 2019 r. W takim przypadku Wielkiej Brytanii nic już nie będzie łączyć z UE, prawo unijne przestanie ją obowiązywać. Zaś wzajemny handel odbywać się będzie na zasadach WTO.
"W relacjach z tym państwem przestaną zatem obowiązywać swobody przepływu osób, towarów, kapitału i usług. Oznacza to m.in., że już od tego dnia powrócą kontrole graniczne między UE a Wielką Brytanią. Nastąpi też nałożenie ceł wzajemnych w chwili przekroczenia granicy" - przypomniano.
PAP, ak, NRG