- W tej chwili nic nie jest zagrożone. Nie mamy zamiaru zmieniać w najbliższym czasie nic w ich funkcjonowaniu, mniej więcej taki sam poziom zysku, jaki był dotychczas stosowany, jeżeli chodzi o wypłaty dywidendy, będzie dalej stosowany, więc dla inwestorów nie ma żadnego kłopotu – zapewniał minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Potrzeba inwestycji długoterminowych
Krzysztof Tchórzewski powiedział, że najważniejszym obecnie problemem jest sfinansowanie inwestycji, które są potrzebne w perspektywie kilku, a nie kilkunastu lat.
- Musimy spełnić oczekiwania inwestorów, więc dywidendy muszą być płacone, a jednocześnie potrzeba dużych środków na inwestycje. Te dwa rozbieżne cele musimy jakoś pogodzić. Będę zachęcał do tego, żeby zakupu akcji spółek energetycznych dokonywali inwestorzy, którzy oczekują zysku długoterminowego, żeby to były długie inwestycje. Uważam, że tego typu podmioty gospodarcze nie mogą uczestniczyć w rynku giełdowym, mającym znamiona spekulacyjnego. Inwestycje krótkoterminowe są inwestycjami spekulacyjnymi. Co do ewentualnych możliwości skoków i spadków cen akcji spółek energetycznych to myślę, że na przestrzeni długiego okresu uda nam się doprowadzić do tego, że to będą stabilne instytucje gospodarcze – mówił minister.
Na akcjach spółek energetycznych nie zarobi się w ciągu kilku czy nawet kilkunastu miesięcy wielkich pieniędzy, powiedział Krzysztof Tchórzewski. Podkreślił, że chodzi o to, żeby ten, kto się na takie inwestycje zdecyduje, liczył się z zyskami długoterminowymi.
Aleksandra Tycner, awi