W nocy z piątku na sobotę agencja Moody's opublikowała ocenę, z której wynika, że utrzymała ona rating polskiego długu na poziomie A2/P-1, ale zmieniła perspektywę ratingu ze stabilnej na negatywną. Wśród przyczyn takiej oceny agencja wymieniła m.in. fiskalne ryzyka związane ze znaczącym wzrostem w bieżących wydatkach, jak również rządową intencję obniżenia wieku emerytalnego.
Minister finansów: można się spodziewać wzrostu kursu naszej waluty
Na sobotniej konferencji prasowej po ogłoszeniu decyzji przez agencję ratingową Moody's minister finansów Paweł Szałamacha powiedział, że w poniedziałek można się spodziewać wzrostu kursu naszej waluty i spadku rentowności obligacji skarbu państwa.
Nie potrafił jednak określić, jaka może być skala umocnienia złotego.
Minister finansów Paweł Szałamacha: zmiana perspektywy jest mocno polemiczna.
Źródło: TVN24/x-news
"Nie ma pewności, czy będzie to trwałe umocnienie"
Chwilowego wzrostu kursu naszej waluty spodziewa się też część ekonomistów, choć podkreślają, że wzrosty te będą raczej krótkotrwałe.
Zdaniem głównego ekonomisty ING Banku Śląskiego Rafała Beneckiego złoty oraz obligacje mają szansę się "lekko umocnić", ponieważ - jak uzasadniał "oczekiwania na cięcie ratingu były dosyć spore". Jednak nie ma pewności, czy to będzie trwałe umocnienie - podsumował ekonomista.
Marcin Kiepas, główny analityk Admiral Markets AS Oddział w Polsce, w komentarzu po decyzji Moody's, również przewiduje, że przyszły tydzień rozpocznie się od umocnienia złotego wobec głównych walut.
Kurs EUR/PLN, który kończył tydzień na poziomie 4,4117 zł, ma szansę spaść w poniedziałek do 4,38 zł, ocenia analityk. Jak przewiduje w komentarzu, przy niezmienionej wycenie dolara i franka szwajcarskiego na rynkach globalnych, zejście euro do 4,38 zł będzie skutkować spadkiem notowań USD/PLN do 3,87 zł (w piątek 3,90 zł), a CHF/PLN do 3,97 zł (4,00 zł).
IAR/PAP/Admiral Markets, awi