Logo Polskiego Radia
Jedynka
Anna Wittenberg 16.02.2012

Kluzik-Rostkowska: nie myślę o emeryturze

- Jestem przeciwniczką referendum - mówiła posłanka PO w Sygnałach Dnia. - Zapytajmy ludzi, czy chcą mieć głodowe emerytury - dodała.
Kluzik-Rostkowska: nie myślę o emeryturzePR / Wojciech Kusiński

Joanna Kluzik-Rostkowska przyznała w radiowej Jedynce, że nie myśli jeszcze o emeryturze. W Sygnałach Dnia posłanka PO powiedziała, że kobiety są dziś "wypychane" z rynku pracy. - Jeśli myślę o emeryturach, myślę w kontekście tych moich koleżanek wypchniętych - mówiła.

Kluzik-Rostkowska odniosła się także do słów Leszka Balcerowicza, który we wtorek w radiowej Jedynce chwalił rząd za "krok w dobrą stronę" w sprawie emerytur, ale powiedział także, że wydłużenie wieku emerytalnego to zaledwie połowa drogi.

Balcerowicz: w sprawie emerytur udają Greka lub strusia >>>

- Dzisiaj na jednego emeryta składają się cztery osoby pracujące, za kilkanaście lat to będą dwie osoby - przypomniała. - Ja jestem przekonana, że kiedy zdecydujemy się na ten krok i powiemy "tak" dla wydłużenia wieku aktywności zawodowej Polaków, to w oczywisty sposób kolejnym krokiem będzie solidna debata dotycząca polityki demograficznej, polityki rodzinnej, polityki rynku pracy - powiedziała. Jej zdaniem debata na temat emerytur zamieni się w debatę modernizacyjną.

Joanna Kluzik-Rostkowska przyznała, że musi rozwinąć się rynek usług dla osób starszych.

Zdaniem posłanki PO nie jest potrzebne referendum, ale "rzeczowa, solidna informacja, dlaczego musimy ten krok zrobić".

Jej zdaniem wątpliwości może budzić pytanie referendalne. Kluzik-Rostkowska zaznacza, że powinno obejmować "prawdziwą alternatywę", która w jej przekonaniu wygląda: "czy jesteś za wydłużeniem wieku emerytalnego, czy za podniesieniem podatków".
- Jestem przeciwniczką referendum - mówi. - Zapytajmy ludzi, czy chcą mieć głodowe emerytury - irytowała się podczas rozmowy.

Kluzik-Rostkowska przypomniała, że kobiety muszą pracować dłużej, bo dotychczas były dyskryminowane na rynku pracy, m.in. przez macierzyństwo. W związku z tym emerytury kobiet są nawet o 40 proc. niższe niż mężczyzn.

- Rynek pracy nie powinien mieć płci - mówiła posłanka.

wit