Podczas rozpoczynającego się w środę posiedzenia Sejmu ma odbyć się drugie czytanie projektu ustawy wydłużającej wiek emerytalny do 67 roku życia. Leszek Miller krytykował w radiowej Jedynce szybkie tempo prac nad tą ustawą. - Specjalna komisja ma pracować błyskawiczne, tak żeby prezydent zdążył podpisać ustawę przed 8 czerwca, przed Euro 2012 - ocenił szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej w "Sygnałach dnia".
Według niego koalicja powinna wziąć pod uwagę poprawki opozycji, jeśli chce uchwalić ustawę, która nie będzie później kontestowana. W obecnej sytuacji Miller zakłada, że w następnej kadencji Sejmu ta ustawa zostanie zmieniona. - Jeśli SLD będzie miał więcej do powiedzenia, wycofamy te zmiany i zaproponujemy inne rozwiązania - powiedział. Leszek Miller uważa, że owszem, trzeba dyskutować nad reformą emerytalną, ale wyznacznikiem nie powinien być tylko wiek emerytalny.
Według lidera SLD protesty związkowców mają znaczenie, bo zaprocentują na przyszłość. Wspomniał o akcji upubliczniania na plakatach nazwisk posłów koalcji, którzy głosowali za reformą. - Jeśli lekceważą głosy opinii publicznej, to w najbliższych wyborach opinia publiczna powinna zlekceważyć posłów - postulował szef SLD.
Bojkot Ukrainy
Komentując sytuację na Ukrainie Leszek Miller powiedział, że prezydent Komorowski postępuje słusznie, występując z apelem do prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza o zmiany w ukraińskim prawie. Uważa, że premier i prezydent słusznie czynią, nie przyłączając się do bojkotu mistrzostw Europy na Ukrainie. - To jest pomysł z piekła rodem - powiedział Miller o bojkocie.
>>>Przeczytaj całą rozmowę
Czy reakcje Zachodu na sytuację na Ukrainie robią wrażenie na Janukowyczu? Leszek Miller uważa, że w takich przypadkach skuteczniejsza jest cicha, a nawet tajna dyplomacja. - Lepiej i skuteczniej można przekonać partnera do korekty stanowiska, jeśli nie jest przyciskany publicznie do muru. Żadna władza nie lubi, jeśli publicznie się ją poucza - komentował Leszek Miller.
Podczas rozmowy prezydentów Polski i Ukrainy padła propozycja spotkania w Kijowie w najbliższym czasie. Leszek Miller uważa, że jeśli może dojść do takiego spotkania, warto byłoby je odbyć i porozmawiać o Julii Tymoszenko.
Rozmawiali Roman Czejarek i Krzysztof Grzesiowski.
agkm