Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Anna Borys 27.01.2012

Co dalej z Portugalią?

Ostatnie trzy tygodnie to niemal euforia na rynkach finansowych. Najpierw otrząśnięcie się po obniżkach ratingów przez agencję S&P, później dyskontowanie kolejnego rozluźnienia monetarnego ze strony Fed.
Co dalej z Portugalią?fot. Flickr/Mathew Black

Niewykluczone jednak że teraz, tak jak jesienią 2010 roku, realizacja zysków po decyzji Fed będzie spowodowana sytuacją w Portugalii.

Rekordowe rentowności portugalskiego długu

W kilka dni po decyzji S&P wskazywaliśmy, iż choć rentowności długu niektórych krajów spadły (Włochy), a niektórych zasadniczo nie zmieniły się (Hiszpania), w przypadku Portugalii nastąpił znaczący wzrost: z niecałych 12,5 proc. 13 stycznia do ponad 15 proc. wczoraj. Powód? Obawy, iż kraj ten będzie potrzebował więcej pieniędzy.

Według danych portugalskiego rządu, w minionym roku deficyt mógł być względnie blisko wiosennej prognozy KE, pod którą przyznawany był Portugalii wart 80 mld EUR pakiet ratunkowy. Jednak oszczędności osiągnięte zostały poprzez doraźne cięcia, w wyniku czego (nie bez pomocy drogich paliw, które sprawiły iż inflacja to ciągle ok. 4 proc.) bardzo mocno ucierpiał popyt konsumpcyjny (sprzedaż realnie maleje w tempie 9 proc. rocznie). Tym samym nawet jeśli w minionym roku udało się mniej więcej spełnić założenia programu, w tym będzie to praktycznie nierealne, a to oznacza, iż Portugalia potrzebować będzie więcej pieniędzy lub też jej dług trzeba będzie restrukturyzować.

Mimo zapewnień europejskich polityków, iż Grecja to przypadek specjalny rynek zaczyna wyceniać ryzyko podobnego rozwoju wydarzeń w Portugalii. Greckie rentowności w podobny sposób rosły w kwietniu minionego roku, kiedy nastroje na rynkach były jeszcze szampańskie, a notowania EURUSD zbliżały się do rocznych maksimów. Jakkolwiek Europa wykonała od tamtego czasu pewną pracę (patrz niżej), politycy będą musieli postanowić, co zrobić z portugalskim fantem.

Pakt fiskalny – bez fajerwerków

Europejscy politycy są pod presją aby na najbliższym szczycie UE przedstawić choćby założenia paktu fiskalnego. Oto co jest w grze:

- deficyt strukturalny nie będzie mógł przekroczyć 0,5 proc. PKB o ile kraj nie ma relacji dług/PKB wyraźnie poniżej 60 proc. PKB – to kluczowe założenie, bardzo ważne jest jednak a) jak liczony będzie produkt potencjalny (jest to mocno subiektywne, a od tego zależy siła tego założenia) i b) jakie sankcje ponosić będą kraje za łamanie tego założenia (z ich egzekwowaniem KE miała od początku problem)

- deficyt sektora nie będzie mógł przekroczyć 3% PKB, chyba że zgodzi się na to kwalifikowana większość krajów strefy; KE będzie mogła żądać od krajowych rządów rewizji budżetów, jeśli deficyt będzie przekraczał ten próg (to założenie wydaje się podatne na polityczne rozgrywki)

- ESM będzie działał przez rok razem z EFSF, jego zdolność pożyczkowa wyniesie 500 mld EUR, wpłacony kapitał: 80 mld EUR przez 5 lat

- nie ma zgody Niemiec na licencję bankową dla ESM (oznaczałoby to tak naprawdę pożyczanie pieniędzy rządom przez EBC za pośrednictwem ESM)

- nie ma zgody Niemiec na zapis, iż w przyszłości strefa euro będzie dążyć do emisji wspólnych obligacji

dr Przemysław Kwiecień, X-Trade Brokers Dom Maklerski, ab