Przed wyborami prezydenckimi władze w Mińsku wypuściły ostatnich więźniów politycznych, a delegacja Rady Europy, która odwiedziła Białoruś, w wydanym oświadczeniu zwraca uwagę na otwartość lokalnych władz.
Anna Maria Dyner uważa, że Aleksander Łukaszenka prowadzi podwójną grę. Jednym z rozgrywanych jest Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Tegoroczne wybory miały się odbyć w listopadzie. Przełożono je jednak na październik, synchronizując to z negocjacjami z MFW. Jak mówi ekspertka, pieniądze są Białorusi potrzebne, a wiadomo było że Fundusz ich nie da przed wyborami.
Anna Maria Dyner z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych uważa, że przygotowania do wyborów na Białorusi, to zagrywka, której celem jest również Unia Europejska. Wspólnota bowiem od dawna mówiła że do rozpoczęcia ewentualnych rozmów jest niezbędne wyzwolenie jeńców politycznych. Aleksander Łukaszenka wypuścił ostatnio więźniów, w tym znanego opozycjonistę Mikołę Statkiewicza. Zrobił to jednak dzień po upływie terminu rejestracji osób kandydujących w wyborach.
Ekspertka uważa, że działania Łukaszenki są pieczeniem dwóch pieczeni na jednym ogniu. Wypuszczenie Mikoły Statkiewicza jest bowiem okazaniem dobrej woli wobec Unii Europejskiej. Jednocześnie jednak Statkiewicz nie ma już możliwości odegrania istotnej roli w wyborach.
IAR/agkm
Informacje o Białorusi: Raport Białoruś, serwis portalu PolskieRadio.pl