Logo Polskiego Radia
Dwójka
Michał Czyżewski 18.12.2013

80 lat temu mieliśmy pomysł na Warszawę...

- W latach 30. narastała świadomość, że miasto nie kończy się na własnych granicach i że przyszłą aglomerację trzeba planować daleko poza nimi - mówił w Dwójce Grzegorz Piątek, redaktor nowego wydania "Warszawy funkcjonalnej" Szymona Syrkusa i Jana Chmielewskiego.
Dworzec Główny w Warszawie w 1925 r.Dworzec Główny w Warszawie w 1925 r.Biblioteka Narodowa w Warszawie, polona.pl/Domena publiczna
Posłuchaj
  • Grzegorz Piątek opowiada o książce "Warszawa funkcjonalna" Szymona Syrkusa i Jana Chmielewskiego (Wybieram Dwójkę)
  • Relacja z dyskusji podsumowującej Rok Lutosławskiego w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie (Wybieram Dwójkę)
  • Zapowiedź premiery "Dziwki z Ohio" w Teatrze WarSawy (Wybieram Dwójkę)
  • Zaproszenie na Dwójkowy Koncert Bożonarodzeniowy w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego (Wybieram Dwójkę)
Czytaj także

"Warszawa funkcjonalna" z 1934 r. to pionierskie dzieło dowodzące siły polskiej urbanistyki lat 30. Chwalona przez Le Corbusiera i Gropiusa, wpłynęła na wizję Stefana Starzyńskiego. O tej szczególnej książce, wznowionej niedawno przez Centrum Architektury, i o tym, co po niej zostało, rozmawialiśmy w audycji "Wybieram Dwójkę" z Grzegorzem Piątkiem, architektem i krytykiem architektury.

- Warszawa przedwojenna nie była miastem idealnym, natomiast istniała bardzo silna świadomość tego, w jakim kierunku miasto powinno się rozwijać - powiedział Grzegorz Piątek. - Od odzyskania niepodległości wykształciło się tu bardzo silne środowisko fachowe. Byli to nie tylko urbaniści i architekci, lecz także specjaliści od komunikacji czy hydrolodzy, którzy pracowali nad dalekosiężną strategią rozwoju miasta. To byli często pracownicy Politechniki, ratusza, ludzie na etatach w publicznych instytucjach, które zlecały studia strategiczne na temat przyszłości miasta - mówił.

Architekt zwrócił uwagę, że Jan Chmielewski i Szymon Syrkus byli dwiema zupełnie różnymi osobami, które połączyła właściwie tylko ta jedna praca. - Szymon Syrkus był artystą, architektem, przedstawicielem polskiej awangardy, członkiem ugrupowania Praesensu, które było powiązane z całą Europą, przede wszystkim ze środowiskiem Le Corbusiera - mówił. - Jan Chmielewski z kolei był znacznie bardziej lokalną osobistością, związaną z Politechniką, jedną z organizatorów biur urbanistycznych w warszawskim ratuszu. Reprezentował spokojnie pracujących, systematycznie badających miasto urzędników. Jego spotkanie z Szymonem Syrkusem, który przywoził do Polski najgorętsze idee urbanistyczne świata, zaowocowało właśnie tą pracą - dodał.

- Chodziło o to, by pomyśleć o przyszłości Warszawy w bardzo długiej perspektywie nie tylko czasowej, lecz także geograficznej - mówił Grzegorz Piątek. - Narastała wówczas świadomość, że miasto nie kończy się na własnych granicach, że rozrasta się i będzie rozrastać na okoliczne gminy, powiaty i prędzej czy później zamieni się w coś, co mamy dziś, czyli miejski region, aglomerację, gdzie interesy samego centrum, czyli Warszawy, powinny być zbieżne z interesami ościennych gmin. To wszystko bowiem działa jak jeden organizm - powiedział.

***

W audycji przedstawiliśmy także relację z dyskusji podsumowującej Rok Lutosławskiego w Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie oraz zapowiedź premiery "Dziwki z Ohio" w Teatrze WarSawy. Zapraszaliśmy również na Dwójkowy Koncert Bożonarodzeniowy w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego.
Audycję prowadził Adam Suprynowicz.

/
mc