Gość "Strefy słowa" przyznaje, że powieści historyczne Henryka Sienkiewicza nie są idealne. – Gdy się je czyta w dorosłym życiu, widać wszystkie niedoskonałości tych powieści, zaczynając od tych czysto literackich, przez rozmaite okropieństwa ideologiczne i światopoglądowe, aż do tego, jak Sienkiewicz traktuje historię – wyliczał. Dlatego właśnie zaleca poznanie "Trylogii" w dzieciństwie.
– Dla chłopca to cudowna baśń – powiedział. – To opowieść o mężnych, dzielnych, niewahających się przed żadnym poświęceniem rycerzach. Rycerzach, którzy przecież nie tylko walczą, lecz także kochają. A tak się składa, że pod koniec każdej z tych powieści "ten trzeci", czyli konkurent do ręki ukochanej, zostaje w mniej lub bardziej okrutny sposób wykolegowany i nasz bohater poślubia swoją Oleńkę, Helenę czy Baśkę – opowiadał.
Czy "Trylogię" mogą czytać też dziewczynki? O tym - i nie tylko - w nagraniu rozmowy, którą z Bronisławem Majem przeprowadziła Joanna Szwedowska.
mc/pg