Dwójka
Bartosz Chmielewski
16.03.2015
Kto by chciał mieszkać na ulicy Białoszewskiego?
- Nie było po wojnie pisarza bardziej warszawskiego niż Miron Białoszewski - podkreśla krytyk filmowy Tadeusz Sobolewski, zwolennik idei ochrzczenia jednej ze stołecznych ulic nazwiskiem poety.
"Z jego tekstów można by ułożyć plan Warszawy" - mówi o twórczości Mirona Białoszewskiego (na zdjęciu) opiekun jego spuścizny Tadeusz Sobolewski.PAP/Henryk Rosiak
Posłuchaj
-
Czy w Warszawie jest miejsce na ulicę Mirona Białoszewskiego? Materiał reporterski Hanny Szczęśniak (Kwadrans bez muzyki/Dwójkę)
Czytaj także
Miron Białoszewski ma już w Warszawie własny deptak i ławeczkę. W Dwójce zastanawialiśmy się, czy potrzebuje też ulicy. Zdaniem pisarki Sylwi Chutnik brak takiej ulicy to zaniedbanie ze strony miasta. Z opinią tą nie zgadza się wiceprzewodnicząca Komisji ds. Nazewnictwa Ulic. - Pani ta, po moim felietonie na ten temat, zarzuciła mi arogancję, a następnie powiedziała, że ulicy Białoszewskiego nie będzie, bo jest już deptak i są inni poeci, być może lepsi niż on - opowiadała Chutnik.
Sprawa zdenerwowała miłośników Białoszewskiego. Zawiązali oni komitet dążący do nadania jednej ze stołecznych ulic imienia poety. Jaka lokalizacja byłaby dla tego projektu najbardziej właściwa? I co na ten temat myślą zwykli warszawiacy?
***
Przygotowała: Hanna Szczęśniak
Data emisji: 16.03.2015
Godzina emisji: 15.00
Materiał wyemitowano w audycji "Kwadrans bez muzyki"
bch/jp