Logo Polskiego Radia
Dwójka
Ula Czerny 19.02.2013

W Afryce umierają i uważają, że to normalne

Co łączy ryzykowne obyczaje seksualne rybaków znad Jeziora Wiktorii, zabijanie lesbijek w RPA i samobójczą pracę na giełdzie tytoniowej w Malawi? Z Adamem Leszczyńskim, autorem zbioru reportaży o Afryce, rozmawiamy o problemach kontynentu i o tym, jak bardzo nietrafione bywają próby zmiany losu Afrykańczyków.
MalawiMalawiwikipedia commons/użytkownik Swathi Sridharan

Praca na giełdzie tytoniowej w Malawi to samobójstwo. Tragarze bardzo szybko noszą tam bele z tytoniem. Tak pracując, żyją praktycznie tylko 4 lata. Później zabija ich pylica albo gruźlica związana z AIDS, bo Malawi ma bardzo duży problem z tą chorobą.
Zarobki na giełdzie są jednak przyzwoite, a w kraju nie ma właściwie innego źródła pracy niż tytoń. Ludzie nie mają wyjścia, więc świadomie decydują się na samobójstwo w ratach.
"Wszyscy uważają, że to normalne"
- Często czuję się bezradny wobec sytuacji, w której dokonuje się coś moralnie skandalicznego, ale nic nie da się z tym zrobić. Wszyscy to akceptują i uważają, że to normalna sytuacja - opowiada Adam Leszczyński, autor zbioru reportaży o Afryce, z których jeden dotyczy właśnie Malawi.
Jego książka "Dziękujemy za palenie. Dlaczego Afryka nie może sobie poradzić z przemocą, głodem, wyzyskiem i AIDS" jest próbą - reportera i historyka - odpowiedzi na pytanie o przyczyny afrykańskich nieszczęść, o których Europejczycy słyszą w telewizji i czytają w gazetach. Nie są one wynikiem dziwacznego zrządzenia losu, ani nieudolności Afrykanów.
Pomoc i arogancja
- Tam ludzie zachowujący się racjonalnie, zgodnie ze swoim interesem stawiają się w bardzo złej sytuacji, umierają - mówi Leszczyński. Ta książka jest próbą pokazania mechanizmu pułapki. To także książka o tym, dlaczego zachodnie recepty na naprawienie Afryki odznaczają się często arogancją i poczuciem wyższości wobec Afrykanów. I dlaczego tak często nie działają.
W "Świecie młodych" z Adamem Leszczyńskim rozmawiała Katarzyna Nowak.
usc