Logo Polskiego Radia
Dwójka
Jacek Puciato 18.06.2013

Rodzinne rozrachunki Matsa Eka

- Moja mama uczyła tańczyć wszystkie swoje dzieci, choć nikt z nas nie chciał wtedy być częścią tego świata. Tancerzem zawodowym zostałem dopiero w wieku 27 lat. To była samodzielna, dojrzała decyzja - mówi wybitny szwedzki choreograf i reżyser w rozmowie z Moniką Pilch.
Mats EkMats EkAlexander Kurov/ITAR-TASSPAP

"Sonatę widm" Matsa Eka według Augusta Strindberga wystawiono kilka dni temu na scenie Teatru Narodowego w ramach Festiwalu Teatrów Narodowych. W tym spektaklu szwedzki artysta połączył swoje zamiłowanie do teatru dramatycznego oraz tańca.

Co ciekawe, karierę sceniczną Mats Ek rozpoczynał w teatrze lalek, potem zainteresował się teatrem dramatycznym i dopiero po wielu latach zajął się profesjonalnie tańcem. Scena była mu jednak pisana od początku: na świat przyszedł w rodzinie znakomitego aktora Andersa Eka oraz cenionej choreografki Birgit Cullberg. Profesjonalną przygodę z tańcem rozpoczynał zresztą w zespole matki, Cullberg Ballet, który ostatecznie opuścił dopiero jako czterdziestolatek. - Trudno było się rozstać. Ostatecznie to świetna okazja do poznania bardzo różnych twórców i szkół tańca - zdradza Mats Ek Monice Pilch.

Rozgłos przyniosły naszemu gościowi reinterpretacje klasycznych baletów, jak "Carmen", "Jezioro łabędzie", czy "Śpiąca Królewna" oraz kanonicznych tekstów Szekspira, Racine'a, czy Moliera. O różnicach pomiędzy dwoma, praktykowanymi przez Eka, rodzajami teatru, jego podejściu do klasyki oraz wpływie, jaki wywarł na niego Bergman, artysta opowiedział w "Notatniku Dwójki" .

tagi: TEATR