Handel ludźmi to współczesna wersja handlu niewolnikami. Bieda i niepewność jutra, problemy ekonomiczne i polityczne zmuszają ludzi do wyjazdu z kraju w poszukiwaniu lepszego życia. Poszukiwanie to może okazać się, niestety, podróżą do piekła.
Piotr Mierecki - z Departamentu Polityki Migracyjnej MSWiA: - Między 30 a 40 mld dolarów to są roczne dochody z handlu ludźmi. To jedno z największych źródeł zarobkowych zorganizowanej przestępczości, po narkotykach i handlu bronią. Co zachęca przestępców do zajmowania się tym procederem to jest stosunkowo niewielkie ryzyko z nim związane. W większości przypadków jest to handel ludźmi do seksbiznesu, ale to się zmienia i coraz większy jest udział w tym handlu ludźmi do pracy przymusowej.
W Polsce coraz częściej spotyka się cudzoziemców z krajów sąsiadujących lub bardzo odległych, wykorzystywanych w pracy przymusowej.
Jak można pomóc tym ofiarom?
Piotr Mierecki: - trzeba spojrzeć na to, gdzie te ofiary są najczęściej zatrudniane: budownictwo, małe firmy lub rolnictwo.
Praca nielegalna bardzo łatwo może się przerodzić w handel ludźmi.
Należy się przyglądać temu, co dzieje się niedaleko nas.
Co trzeci Polak nie wie co zrobić, żeby jego wyjazd do pracy za granicę był bezpieczny. Na co zwrócic uwagę?
Piotr Mierecki: - Przed wyjazdem wiedzieć dokąd jedziemy, powinniśmy mieć telefon komórkowy, znać telefon polskiej placówki dyplomatycznej w danym kraju.