Logo Polskiego Radia
Jedynka
migrator migrator 24.05.2010

Pokrzywdzeni- handel ludźmi - SD

Tuż obok nas codziennie werbowane są ofiary, następnie sprzedawane...

Na naszej antenie trwa kampania "Poznaj swoje prawa. Wyjdź z cienia. Pozwól sobie pomóc".
W tym tygodniu mówić będziemy o handlu ludźmi. Między innymi odpowiemy na pytania: kto może paść jego ofiarą, jak działają sprawcy i gdzie mogą szukać pomocy osoby pokrzywdzone?
Wszyscy, którzy uważają, że niewolnictwo to jedynie historyczny fakt są w błędzie. Tuż obok nas codziennie werbowane są ofiary, następnie sprzedawane np. do usług seksualnych czy wycieńczającej pracy w przemyśle lub rolnictwie. O handlu ludźmi, czyli niewolnictwie XXI wieku - Ewa Sęk.

W 2006 roku na ekranach polskich kin pojawia się film „Masz na imię Justin”. Główna bohaterka zostaje sprzedana do domu publicznego w Berlinie. To tylko film, ale setki tego typu scenariuszy pisze samo życie.

Stana Buchowska z Fundacji La Strada, zajmującej się handlem ludźmi: - To już jest ponad 300 osób rocznie, które do nas trafiają. Nie licząc niedziel to jest codziennie jedna osoba.

Jednak oficjalne statystyki i liczba zgłaszających się ofiar nie oddają skali zjawiska.

Prof. Zbigniew Lasocik – kryminolog: - W kryminologii posługujemy się takim pojęciem „ciemnej liczby”. W przypadku handlu ludźmi to co widzimy to jest tylko niewielki wierzchołek góry lodowej. Zasadniczej większości problemów po prostu nie widzimy.

Według statystyk, które prowadzi Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji, każdy może paść ofiarą handlarzy.

Anna Rostocka - dyrektor polskiego biura MOM: - Na podstawie bazy danych obejmującej 100 krajów, 70% ofiar to jednak kobiety, ale także mężczyźni oraz dzieci.
Handel ludźmi to zjawisko globalne, tam gdzie istnieje popyt, tam jest i podaż.

To świat, w którym rządzą tradycyjne zasady rynkowe, z jednym wyjątkiem – towarem jest człowiek. Towarem niezwykle cennym.

Stana Buchowska: - Te zyski są porównywalne z zyskami, które przynosi handel narkotykami, bronią.
W przeciwieństwie do broni i narkotyków tu nie potrzeba dużych inwestycji. Jedyna inwestycja to jest sprytne zwerbowanie przyszłej ofiary, pozyskanie jej zaufania.

Piotr Mierecki – dyrektor Departamentu Polityki Migracyjnej MSWiA: - Kiedy to już się stanie ofiara staje się niewolnikiem w rękach handlarzy. O ile przedtem to był handel ludźmi do prostytucji, ofiarami były głównie kobiety, o tyle coraz częściej mamy do czynienia z handlem ludźmi do pracy przymusowej. Mamy też do czynienia z bardzo wyrafinowanymi formami handlu ludźmi, np. zmuszanie do popełnienia przestępstw. Trudne do opisania zjawisko to handel dziećmi, kiedy są one np. zmuszane do żebrania, ale nie tylko.

We współczesnym świecie nie brakuje tych, którzy chcą się wzbogacić sprzedając ludzi niczym towar.

Nadkomisarz Marek Wyszkowski z KG Policji: - Jest to proceder niezwykle trudny do wykrycia. Najczęściej ofiara jest werbowana w jednym państwie, przewożona przez inne państwo, a w kolejnym eksploatowana. Jest to bardzo skomplikowane.
W takich przypadkach sami poszkodowani bardzo rzadko zgłaszają się na policję. Ofiary pozbawiane są swoich praw, godności. Nie jest to porównywalne z żadnym innym przestępstwem.