Logo Polskiego Radia
Jedynka
Marlena Borawska 21.07.2010

Sopranowe życie

Swoim sopranem Maria Fołtyn zachwyciła publiczność po raz pierwszy w 1949 roku. Wtedy rolę Halki w operze Moniuszki zaśpiewała w zastępstwie chorej koleżanki.

O samotności, porażkach, kulturalnym spadku i spotkaniu z Marią Kaczyńską w audycji "Spotkanie z Mistrzami" opowiadała Maria Fołtyn

Maria Fołtyn sama przedstawia się jako śpiewaczka operowa, reżyser i manager. Jej światem jest świat opery. W jaki sposób do niego trafiła?

Od przypadku do kariery


Jej kariera zaczęła nabierać tempa, gdy zagrała tytułową rolę w przedstawieniu "Halka" Stanisława Moniuszki. Mawia się, że światem rządzi przypadek, tak też było i tym razem, bowiem rolę Halki dostała w zastępstwie chorej solistki. Jej występ w Operze Śląskiej w Bytomiu w 1949 roku okazał się przepustką do wielkiego świata muzyki.
Talent Marii Fołtyn został szybko zauważony. Niedługo po spektakularnym debiucie posypały się kolejne propozycje. Młoda sopranistka z Radomia została solistką Opery Warszawskiej, a jej kolejną rolą była Balladyny w "Goplananie" Władysława Żeleńskiego.

Niespełnione marzenia

- Nie wszystko mi się udawało, nie udała mi się rzecz najbardziej ważna w moim życiu i myślę, że jej już nie doczekam, bo jestem już za wiekowa - zwierza się Maria Fołtyn.

Marzeniem śpiewaczki było doprowadzenie jednej z oper Stanisława Moniuszki na deski Metropolitan Opera House w Nowym Jorku. - Wielu usiłowało to zrobić, próbował Kiepura, Kochańska, niestety, ta rzecz się nie udała. Dzisiaj u schyłku mego życia wyprzedzili nas niestety Czesi i to jest moja boleść - mówi Maria Fołtyn.

Bogacze bez serc

W rozmowie z Ewą Heine w "Spotkaniach z mistrzami" sopranistka narzeka na " naszych wielkich bogatych". Zdaniem artystki nie mają oni serca do kultury. - Żaden z nich nigdy nie wpadł na pomysł, by ufundować chociażby dekorację czy kostiumy - tłumaczy Fołtyn.

Czeka na młode talenty

Maria Fołtyn uważa, że, poza Chopinem, Polska musi mieć piewcę pieśni i opery. Dlatego też artystka od lat poświęca się popularyzowaniu twórczości Stanisława Moniuszki. Jedną z jej inicjatyw jest Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Stanisława Moniuszki, który cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Opowiadając o konkursie Maria Fołtyn wyznaje, że jego początki nie były łatwe. - Wiedziałam o tym, że na sukces muszę poczekać. Szczęśliwie doczekałam się go jeszcze za mojego życia - mówi śpiewaczka. W tym roku do konkursu zgłosiło się ponad 260 osób z całego świata. Wśród nich artystka znalazła perły, na które wiele lat czekała. - W konkursie pojawiło się siedmioro świetnych młodych ludzi - cieszy się organizatorka konkursu.

Muzyka płynie z wnętrza

Śpiewaczka oceniając swoje występy i występy młodych muzyków, którzy są pod jej "muzyczną opieką", kieruje się zasadą, że "nie śpiewa się piosenki dla piosenki".
- Piosenkę trzeba po prostu śpiewać wnętrzem, flakami, wszystkim, sercem - tłumaczy artystka.


Opery życia

Maria Fołtyn zagrała w kilkudziesięciu operach, jednak do najciekawszych swoich występów zalicza dwie, z którymi czuje się wyjątkowo związana - z "Halką" Stanisława Moniuszki i "Toscą" Giacomo Puccinniego .



(mb)

Międzynarodowy Konkurs Wokalny im. Stanisława Moniuszki odbywa się co trzy lata. Adresowany jest do młodych śpiewaków operowych z całego świata, którzy w dniu jego rozpoczęcia nie ukończyli 35 lat. Konkurs podzielony jest na trzy etapy. W każdym z nich uczestnicy muszą wykonać utwory polskich i zagranicznych kompozytorów.
W 2004 roku ukazała się książka "
Moniuszko dla świata – Historia i kulisy Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki" (wyd. „Twoje Zdrowie”), dokumentująca pierwsze pięć edycji konkursu.