Wraz z rosyjską pianistką Julianną Awdiejewą jest ona w trakcie europejskiego tournee. Podczas wspólnych koncertów obie artystki wykonują sonaty Johannesa Brahmsa i Dymitra Szostakowicza, a także "Mity" Karola Szymanowskiego.
"Stoch i Szymanowski? Mam do nich taki sam szacunek"
- Chciałam popracować nad utworami, których dotąd nie miałam okazji wykonywać. Takie właśnie są "Mity" Szymanowskiego. Natomiast obie od dawna marzyłyśmy by wspólnie zagrać sonatę Szostakowicza. Wiem, że decyzja o wykonaniu tych dwóch utworów jednego wieczoru to dość śmiały ruch z naszej strony, ale zdajemy sobie również sprawę z tego, że polska publiczność jest gotowa na takie niespodzianki. Tutaj Szymanowski jest zawsze mile widziany, a np. w Niemczech nie zawsze tak jest. Sonata Brahmsa ma natomiast stanowić przeciwwagę dla tych dwóch trudnych dzieł, i w łagodny sposób wprowadzić słuchaczy w nastrój całego koncertu - tłumaczyła Julia Fischer.
Pomysł, by wykonać wspólnie "Mity" Szymanowskiego wyszedł od Julianny Awdiejewej. - Muszę przyznać, że wcześniej nie znałam tego utworu. Dzięki jednemu z uczniów poznałam także "Nokturn" i "Tarantellę" Szymanowskiego. Teraz wszystkie te utwory są w moim repertuarze, i bardzo mnie to cieszy - podkreślała niemiecka skrzypaczka.
Który utwór sprawił, że Julia Fischer otworzyła się na muzykę Karola Szymanowaskiego? O tym w nagraniu audycji.
***
Rozmawia:
Gość: Julia Fischer (skrzypaczka)
Data emisji: 9.03.2018
Godzina emisji: 16.20
Materiał został wyemitowany w audycji "Wybieram Dwójkę".
pg/mko