Logo Polskiego Radia
Dwójka
Krzysztof Komarnicki 24.01.2011

Polacy w Brazylii

Pierwsze spotkanie z Henrykiem Duminem, etnografem, badającym repertuar zachowany wśród Polaków mieszkających w Brazylii.
Pejzaż z serca Rio Grande do SulPejzaż z serca Rio Grande do Sul
Posłuchaj
  • Wspomnienia Eliasza Radzkiego, Polaka mieszkającego w Brazylii, potomka emigrantów z lat 1890-91
Czytaj także

- Była to jedna z najdłuższych moich podróży - mówi Henryk Dumin. - Dotarłem do Polaków, którzy przybyli do Brazylii w latach 1890-1891 "za chlebem". Miałem wiele skojarzeń z klasyką polskiej literatury i malarstwa... Moje badania prowadziłem na południe od Porto Allegre, dotarłem do miasteczka zasiedlonego w 85% przez Polaków. Każdy emigrant, który tam przybywał otrzymywał 25 hektarów do zagospodarowania. Mieszkańcy do dziś mówią pięknie po polsku, dawną, archaiczną gwarą. Zachowało się tam na przykład mazurzenie. Ludzie tamtejsi na ogół nie pamiętają, skąd pochodzą, ale na podstawie cech ich gwary, doszedłem, że emigrowali oni z mazowsza i lubelszczyzny, a nawet spod Wilna. Najstarsi, niemal stuletni, opowiadali mi o początkach życia, jakie tam prowadzili. Docierali do Brazylii dzięki propozycji rządu brazylijskiego, który opłacał podróż, ciężką ponadmiesięczną, którą nie wszyscy przeżyli.

- Ze zdjęć zachowanych przez mieszkańców ukazywał się obraz owych emigrantów; nie byli to najbiedniejsi chłopi. Nie narzekają na klimat, łagodny i subtropikalny, plony kilka razy do roku zapewniają dostatek. Tęsknoty nie ma: nawet pierwsi emigranci nie tęsknili za Polską, wtedy będącą pod zaborami - zaborcy nazbyt dali się im we znaki, by mogli tęsknić do powrotu.

Na następną gawędę Henryka Dumina o Polakach w Brazylii zapraszamy za tydzień.

Aby wysłuchać wspomnień Eliasza Radzkiego z Brazylii, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku w ramce "Posłuchaj" po prawej stronie.