Logo Polskiego Radia
Dwójka
Michał Mendyk 29.10.2014

Kurdowie iraccy jako mniejsze zło?

Turecki premier Erdoğan pozwolił uzbrojonym irakijskim peszmergom, którzy ruszyli z odsieczą kurdyjskim obrońcom syryjskiego miasta Kobani, na oficjalne przekroczenie granicy kraju. Czy to zmiana tureckiej polityki wobec tej mniejszości?
Kurdyjscy bojownicy z Iraku w drodze do KobaneKurdyjscy bojownicy z Iraku w drodze do KobanePAP/EPA/STR
Posłuchaj
  • Kurdowie iraccy jako mniejsze zło? (Puls świata/Dwójka)
Czytaj także

Zdaniem Adama Balcera ze Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego dla Ankary to wybór mniejszego zła. - "Dobrzy" Kurdowie to ci związani z prezydentem irakijskiego Kurdystanu Masadem Barzanim, z którym Turcja ma od kilku lat znakomite relacje. "Źli" to ci syryjscy i tureccy związani z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), którą Ankara zrównuje oficjalnie z Państwem Islamskim (ISIS)- wyjaśniał gość Jarosława Kociszewskiego. - Oczywiście Turcja nie chce też, aby Państwo Islamskie przejęło kontrolę nad odcinkiem granicy w okolicach Kobani. Ankara najchętniej widziałaby bojowników PKK oraz ISIS wyżynających się nawzajem - dodał.

Czy sytuacja Kurdów w Turcji faktycznie się poprawia i czy PKK stanowi realne zagrożenie polityczne dla premiera Erdoğana? Zachęcamy do wysłuchania "Pulsu świata".

mm/bch