Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 21.07.2011

Vienio: Zatoczyłem wielkie koło i powracam do korzeni

Vienio, czyli Piotr Więcławski, cały czas poszukuje nowych nurtów muzycznych, poszerza horyzonty. Teraz wraz z muzykami z formacji Way Side Crew tworzy hardcore'owy projekt pod nazwą Wspólny Mianownik.
VienioVienioCzwórka

Choć w sieci niemal non stop lądują nowe klipy związane z jego debiutancką płytą "Etos", Vienio zabrał się za nieco inną muzykę niż hip-hop, z którym najczęściej jest kojarzony, czyli za hard core. Na początku czerwca opublikowana została płyta jego nowego projektu Wspólny Mianownik. Promuje ją singiel "Potwór".

Skąd u hip-hopowca zainteresowanie hard corem? Vienio przyznaje w studiu Czwórki, że wychował się na takiej muzyce. – Wcześniej był też punk rock, potem przyszedł czas na hard core, a dopiero na końcu w moim życiu pojawił się hip-hop – opowiada raper. – Powolutku dorastałem w tym hip-hopie tak, by zatoczyć wielkie koło i powrócić do korzeni.

Oficjalny klip do singla "Potwór":

Artysta twierdzi, że muzyka rozrywkowa "nigdy do niego nie przemawiała", wolał piosenki oparte na "poważnym przekazie, uświadamianiu". - Takie samo zadanie spełnia hip-hop – tłumaczy. – Teraz zmieniam opakowanie, ale w środku znajdziecie ten sam przekaz. Stąd nazwa Wspólny Mianownik.

Na opakowaniu płyty Wspólnego Mianownika z jednej strony widzimy litery HH (jak hip-hop), z drugiej HC (czyli hard core). - W okresie narodzin hip-hopu jego związki z punk rockiem były bardzo silne – opowiada raper. – Luz w łączeniu różnych stylów sprzedali Amerykanom Angole z The Clash.

Więcej o historii światowego hip-hopu dowiesz się, słuchając całej rozmowy z Vieniem w Czwórce.

Słuchacze porównują nowe wcielenie Vienia do Limp Bizkit. Artysta przyznaje, że lubi rap core’owe motywy panów z Florydy, jednak twórczość Wspólnego Mianownika nazwałby raczej "archaicznym, trochę warszawsko-koluszkańskim hip-hopem i hard corem" – Myślę, że mało w tym inspiracji Limp Bizkit. Chłopaki czerpią chyba więcej z dokonań zespołów nowojorskiego undergroundu – tłumacz. – Ja też chciałem, by płyta miała posmak starego, dobrego nowojorskiego hard core’u.

Mimo, że Vienio odżegnuje się od melodyjności, na płycie Wspólnego Mianownika… śpiewa. I całkiem dobrze mu to wychodzi. – Trzeba robić kroki do przodu – mówi. – Postanowiłem zrobić coś, czego wcześniej nie robiłem. I udało się...

(kd)