Trzech zatrzymanych w Hiszpanii hakerów mogło przejąć kontrolę nawet nad 13 milionami komputerów w ponad 190 państwach – poinformowała agencja AFP.
Zatrzymani „administrowali” tzw. botnetem, czyli siecią komputerów, nad którymi przejęli kontrolę. Takie komputery, zwane zombie, bez wiedzy ich właścicieli rozsyłają spam, a także najrozmaitsze wirusy i programy szpiegowskie. „Ofiarami” hakerów padły nie tylko komputery osobiste, ale również należące do przedsiębiorstw prywatnych i instytucji publicznych.
W komputerze szefa siatki hakerów, którego zatrzymano w lutym w Kraju Basków na północy Hiszpanii, Gwardia Cywilna znalazła informacje osobiste o ponad 800 tys. osób.
Pierwsze botnety pojawiły się w 1993 roku. Ich liczba stale rośnie, podobnie jak i liczba komputerów zombie, szacowana na co najmniej kilka milionów. Do infekowania kolejnych komputerów, a tym samym uczynienia ich komputerami „zombie”, najczęściej używana jest poczta elektroniczna. Wystarczy otwarcie spreparowanego załącznika czy kliknięcie na zdradliwy link. Sytuację ułatwia hakerom fakt, że do internetu wciąż podłączonych jest mnóstwo komputerów bez żadnego zabezpieczenia antywirusowego.
ŁSz
(PAP)