Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 02.01.2014

Miłosz Brzeziński: Slow TV ma szansę w Polsce

Oglądanie tego, co widzą za oknami pasażerowie jadącego pociągu w czasie rzeczywistym? Panie, szydełkujące przez osiem godzin? To niektóre hity nowego wynalazku Norwegów - tzw. Slow TV, czyli "niespiesznej telewizji", celebrującej upływ czasu.
Czy Slow TV mogłaby przyjąć się w Polsce?Czy Slow TV mogłaby przyjąć się w Polsce?Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Czy Slow TV ma szansę sprawdzić się w Polsce? - rozmowa z Miłoszem Brzeziński, (Czwórka/Poranek OnLine)
Czytaj także

W Norwegii to prawdziwy hit. Slow TV to telewizja, w której oglądać możemy przez wiele godzin człowieka tę samą, monotonną, powtarzającą się czynność. - Norwegowie i Skandynawowie są geograficznie blisko nas, ale mentalnie naprawdę niespecjalnie - mówi psycholog i trener osobisty Miłosz Brzeziński. [ Dlatego to, co sprawdza się u nich niekoniecznie musi przyjąć się także w Polsce.

Poza tym, jak przyznaje Miłosz Brzeziński, problem leży także głęboko w mentalności naszych rodaków. - U nas wszystkie "odgórne" pomysły na dzień dobry traktuje się jako złe. A w Skandynawii, jako dobre - mówi Brzeziński w "Poranku OnLine". - To byłaby przeszkoda nie do przebycia. Poza tym, choć ludzi kręci adrenalina, nie da się cały czas być pod jej wpływem.

Miłosz
Miłosz Brzeziński w Czwórce/fot. W.Kusiński

Okazuje się, że idealna długość wywiadu w mediach to 3,3 minuty. - Z jednej strony nasze mózgi lubią sobie budować struktury, więc to, że czas jest ograniczony, nam odpowiada, ale z drugiej przyprawia nas to o… depresję - tłumaczy Brzeziński. - Bo w krótkim czasie otrzymujemy zbyt dużo, zbyt błahych informacji. Nasz mózg zastanawia się, o co chodzi, a tymczasem kończy się rozmowa. To jak opowiedzenie dowcipu bez pointy.

(kd)