Jak opowiadał Czwórce aktor, przygotowania do spektakli teatralnych kosztują wiele wysiłku i - zanim widzowie będą mogli podziwiać na scenie znakomitą grę aktorską - musi minąć sporo czasu.
- Najpierw zawsze jest scenariusz. Jeśli jest dobry, jest łatwiej. Potem trzeba się mozolnie uczyć tekstu na pamięć - opowiada Braciak w "Stacji Kultura". - Do tego dochodzi cały proces psychologiczny i emocjonalny, który trzeba powołać do życia. Musi się znaleźć w naszym organizmie i jest powtarzalny.
Jacek Braciak w Czwórce/screen wideo
Niebawem widzowie będą mogli zobaczyć Jacka Braciaka w sztuce "Jakobi i Leidental" w reżyserii Marcina Hycnara, na deskach teatru Powszechnego w Warszawie. I tu, jak przyznaje Braciak, scenariusz był dobry. Co nie znaczy, że pracy przy przygotowaniach do roli było mniej.
- Próby są po to, żeby próbować. Trzeba znaleźć w sobie odwagę, by się mylić, a czasem nawet robić to z premedytacją. Chodzi o to, by nie iść cały czas utartym torem - mówi aktor.
Dlatego w pracy Jacek Braciak stara się wciąż rozwijać. - Umiejętnością nadrzędną w naszym zawodzie jest to, by przy każdym powtórzeniu kwestii umieć zachować świeżość i otwartość. Traktować rolę tak, jakby to, co mówimy, działo się tu i teraz - mówi aktor.
(kd/pj)