- W Stanach film nie powtórzył sukcesu "Milenium", sprzedał się poniżej oczekiwań i nie przekroczył granicy zarobionych 100 milionów, więc wszyscy zastanawiają się czy firma Sony zdecyduje się na ekranizację kolejnych części trylogii - mówił o filmie "Dziewczyna z tatuażem" krytyk filmowy Łukasz Muszyński. Gość "Stacji kultura" pozytywnie ocenił opracowanie fabuły książki przez reżysera Davida Finchera, a także występ Daniela Craiga, który wcielił się w postać dziennikarza Mikaela Blomkvista. Nieco słabiej niż w książce wypadała za to, jego zdaniem, książkowa postać Lisbeth Salander w filmie granej przez Rooney Marę. - Ta postać wydawała mi się trochę za mało naładowana energią, ta dziewczyna jest tutaj raczej zbuntowaną nastolatką z problemami, niż zakolczykowaną bombą z opóźnionym zapłonem - mówił Łukasz Muszyński, który film ocenił notą 7/10.
Znacznie bardziej od "Dziewczyny z tatuażem" Łukaszowi Muszyńskiemu podobał się wchodzący w ten weekend do kin thiller "Musimy porozmawiać o Kevinie". Obraz wyreżyserowała Lynne Ramsay, zaś główną rolę zagrała Tilda Swinton. -Jest to historia złego dziecka, które mając ledwie kilka miesięcy potrafi doprowadzić swoją matkę do szału. Niektórzy będą mieli z tym filmem problem z racji tytułowego Kevina, który jest wyjęty z tradycji horroru, nie wiadomo dlaczego, ale jest czystym złem..
Ostatnią omówioną w "Stacji kultura" premierą filmową tego tygodnia był nowy film Stevena Spielberga zatytułowany "Czas wojny". – To jest 100% film Stevena Spielberga, wielka przygoda, sztubacki humor, holywoodzki rozmach, czułość i ckliwość, nikt tak jak on nie tworzy takich familijnych opowiastek, ja lubię tą mieszankę - rekomendował Łukasz Muszyński.
Więcej na temat filmów w dźwięku w boksie "Posłuchaj".
bch