Logo Polskiego Radia
Czwórka
Bartosz Chmielewski 23.04.2012

Czy powstaje polska odpowiedź na film "Siedem"?

- Historia zaczyna się na tylnym siedzeniu radiowozu, a kończy gdzieś w Brukseli – mówił w Czwórce Bartłomiej Topa, odtwórca głównej roli w nowym filmie Wojciecha Smarzowskiego.
kadr z planu zdjęciowego do filmu 7 dnikadr z planu zdjęciowego do filmu "7 dni"fot. materiały prasowe

Wojciech Smarzowski po kinowym sukcesie swojego ostatniego filmu "Róża" nie zasypia gruszek w popiele i już pracuje nad nowym filmem zatytułowanym "7 dni". Tym razem reżyser sięgnął po gatunek kryminału politycznego.

Ekipa zaczęła kręcić w lutym. Film będzie opowiadał historię siedmiu dni i siedmiu grzechów głównych popełnianych przez siedmiu bohaterów. Tłem wydarzeń jest współczesna Warszawa.

- To jest historia kryminalna. Główny bohater, sierżant drogówki musi udowodnić, że jest niewinny – mówił w rozmowie z Beatą Kwiatkowską, reżyser filmu Wojciech Smarzowski. - Scenariusz powstał w miarę szybko, ale pomysł musiał się odleżeć, część postaci obsadziłem jeszcze w trakcie pisania- opowiadał.

W filmie pojawiają się aktorzy znani z poprzednich produkcji Smarzowskiego. Na ekranie zobaczymy m.in. Jacka Barciaka, Arkadiusza Jakubika, Marcina Dorocińskiego, Eryka Lubosa, Mariana Dziędziela, Agatę Kuleszę i Izę Kunę. - To że pracuje z tymi samymi aktorami, to nie jest nic nowego. Oni zapewniają mi poczucie bezpieczeństwa i efekt, którego jestem pewien – skomentował reżyser.

W głównej roli wystąpi Bartłomiej Topa, który wcieli się w rolę sierżanta Ryszarda Króla. Grzech, który popełni w filmie, jest grzechem pychy. Więcej na temat filmu "7 dni" dowiesz się słuchając nagrania audycji.

bch