Mianem najlepszego nowego filmu wchodzący do kin w ostatni weekend kwietnia Łukasz Muszyński wyróżnił amerykański komedio – horror "Domek w głębi lasu” . - Film opowiada o grupie nastolatków, którzy przyjeżdżają do domku w lesie, żeby spędzić weekend na piciu, zażywaniu niedozwolonych substancji i prokreacji. Mimo, że ta historia była już przerabiana setki razy, to jest świeżą produkcją, ale nie mogę tego zdradzić dlaczego, ponieważ z tą wiedzą widz nie będzie się dobrze bawił. Film zaskakuje i jest całkiem nieźle zagrany.
Jako całkiem niezłą, gość "Stacji kultura" ocenił fińską produkcję "Iron sky” opowiadającą o księżycowej kolonii nazistów, którzy w 1945 roku uciekli z III Rzeszy i obecnie szykują się do ponownego podboju ziemi. - Reżyser tego filmu Timo Vuorensola jest olbrzymim fanem science fiction i to widać. Zrobił film, który jest komedią fantastyczną, zmieniającą się w satyrę na współczesną rzeczywistość. To jest super produkcja. Wszystko powstało na green screenie. W komputerze dobudowano scenografię. Film bawi dość nieźle – oceniał Muszyński.
Z bieżących premier naszemu ekspertowi najmniej przypadł do gustu nowy obraz Luca Bessona "Lady". Film opowiada autentyczną historię działaczki San Suu Kyi, laureatki Pokojowej Nagrody Nobla walczącej o wolność Birmy. - To jest kino plakatowe, w którym nie ma dramatu, ani subtelności, to jest film pomnikowy. Wątek rodzinny jest zupełnie pominięty. Fakt, że po tym jak trafia do więzienia, jej mąż i synowie zostali sami niemalże całkowicie pominięto. Rozłazi się ta fabuła - opowiadał. Więcej na temat nowych filmów dowiesz się słuchając nagrania audycji.