Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 11.01.2013

Ile człowiek jest gotów znieść, by przetrwać?

Nadchodzący tydzień zapowiada się rewelacyjnie, przynajmniej jeśli chodzi o filmowe premiery na ekranach polskich kin. Zobaczymy bowiem familijne kino najwyższej próby, sensację "made in Poland" z Michałem Żebrowskim w roli głównej, oraz... 50-letniego Toma Cruise'a, który, jak się okazuje, wciąż potrafi uratować świat.
Kadr z filmu Życie PiKadr z filmu "Życie Pi"źr. mat. pras.

"Życie Pi" otrzymało aż 11 nominacji do Oskara. - To dobry film familijny, który nadaje się idealnie na niedzielne przedpołudnie, tuż przed obiadem z kompotem i rosołem - mówi o tym obrazie Łukasz Muszyński z Filmweb.pl.

Zdaniem krytyka fabuła filmu jest dosyć prosta. - Główny bohater płynie statkiem do Kanady. Statek tonie, a Pi ląduje na tratwie z… tygrysem bengalskim. I płyną, płyną, płyną… - mówi gość "Stacji Kultura". - Ten film mówi po trosze o sile woli i o tym, ile człowiek jest gotów znieść, by przetrwać. Z drugiej strony to także powiastka filozoficzna o poszukiwaniu Boga.

- Ten film jest przepiękny wizualnie - mówi Muszyński. - Jeśli chodzi o zdjęcia, montaż, efekty specjalne to "cukiereczek", którym można karmić oczy przez dwie godziny i nie zamula - dodaje. Film zrealizowano w technologii 3D, dlatego, zdaniem wielu, najlepszym efektem specjalnym „Życia Pi” jest… tygrys bengalski. - Prawdziwa bestia, choć w całości wykreowana przez komputery - mówi Muszyński.

Zobacz zwiastun:

"Sęp" to polski film sensacyjny w reżyserii Eugeniusz Korina, który wcześniej realizował sztuki teatralne. Ale mimo licznych zalet obraz nie rzucił naszego eksperta na kolana. - Myślę, że końcowa scena śmierci jednego z bohaterów poziomem absurdu mogłaby dorównać wypadkowi Hanki Mostowiak w serialu "M jak Miłość” - mówi Muszyński.

W roli głównej zobaczymy Michała Żebrowskiego, który, zdaniem naszego krytyka, gra tak samo od czasów "Ogniem i mieczem". - Poza tym między nim a jego partnerką, Anną Przybylską nie ma żadnej chemii. Do tego dostajemy żałosne dialogi, oparte na "suchych" żartach - mówi Muszyński. - Generalnie jest trochę "żen".

Zobacz zwiastun:

W roli tytułowej filmu "Jack Reacher" zobaczymy amerykańskiego gwiazdora, Toma Cruise’a. – Choć aktor wizualnie nie przypomina potężnego bohatera książki, na kanwie której powstał film, pozostałe cechy oddaje nieźle - mówi Muszyński. - Jest spokojny, opanowany, a w bójce ulicznej potrafi jednocześnie "położyć" pięciu przeciwników.

Zdaniem gościa Czwórki "Jack Reacher” to dobre kino sensacyjne w stylu "starej szkoły".

Zobacz zwiastun:

(kd)