Logo Polskiego Radia
Czwórka
Karina Duczyńska 04.07.2013

Nowy Jork – najczęściej niszczone miasto w historii kina?

Wyspa, na której walczyli "Piraci z Karaibów", czy lasy Nowej Zelandii, w których kryli się hobbici z "Władcy Pierścieni" - to miejsca, które warto byłoby odwiedzić i zobaczyć "na żywo". Jednym z najbardziej "filmowych" miejsc na świecie jest jednak Nowy Jork.
Kadr z filmu 2012Kadr z filmu "2012"mat. pras.
Posłuchaj
  • "Seks w wielkim mieście", "Diabeł ubiera się u Prady", czy "Manhattan", albo"Gangi Nowego Jorku" - filmy, dzięki którym znamy różne oblicza tego miasta? (Stacja Kultura/Czwórka)
Czytaj także

– To nie jest centrum kinowe Ameryki na miarę Hollywood – opowiada krytyk filmowy Jakub Popielecki. – Jednak w latach 50., 60. i 70., wraz z rozwojem kina niezależnego zaczęto tam kręcić coraz więcej, a wielu twórców wywodziło się właśnie z bohemy artystycznej. Dlatego też zresztą ówczesny Nowy Jork przedstawiany jest jako miasto niespokojnych dusz, w którym blisko obcuje się ze sztuką.

To właśnie tam także rozgrywają się akcje m.in. "Seksu w wielkim mieście", czy "Diabeł ubiera się u Prady". Woody Allen jeden ze swoich filmów zatytułował "Manhattan". – To ikoniczny obraz tego miasta – mówi Popielecki. – Wielu osobom hasło Nowy Jork kojarzy się właśnie z pierwszymi sekwencjami tego filmu: czarno-białym obrazem, muzyką George’a Gerschwina. W tym filmie obraz miasta jest bardzo romantyczny, działa na emocje. Dlatego być może wielu ludzi chce odwiedzić to miasto.


"New York, New Jork", czy "Gangi Nowego Jorku", czyli dzieła filmowe Martina Scorsese, pokazują zaś bardziej brudną i mroczną stronę tego miasta. – Nowy Jork obowiązkowo trzeba w filmie zniszczyć – mówi Popielecki. – Rzeczywistość dogoniła jednak niektóre filmy, na przykład w przypadku tragedii World Trade Centre.

(kd)