"Ciemno, prawie noc” to opowieść kobiety, która wraca do kraju lat dziecinnych. - Trzeba zrozumieć pierwsze miejsce, pierwszy język, pierwsze miłości, żeby zrozumieć siebie i dalej iść do przodu. Często ludzie uciekają z tych pierwszych miejsc. Tak, jak ja to zrobiłam - mówi Joanna Bator.
Pisarka wyjechała z Wałbrzycha, swojego rodzinnego miasta, gdy miała osiemnaście lat. Ale jak mówi, żeby ta emancypacja dopełniła się, musiała tam wrócić.
- Mój powrót ma charakter freudowski. Nie jest to podróż do dziecinnej idylli i hasania po jasnych łączkach, a raczej droga po czarnych węglowych hałdach - opowiada autorka książki "Ciemno, prawie noc".
Obecnie pisze kolejną książkę. I namawia, żeby Polacy czytali - Przekonacie się, że tak, jak jest być nie musi - przekonuje laureatka nagrody literackiej Nike.
Natomiast Kaja Malanowska, nominowana za książkę "Patrz na mnie, Klaro!”, przyznaje, że to wyróżnienie ją zaskoczyło. W swojej książce opisała sytuację kobiet we współczesności. - Bardzo się namęczyłam pisząc tę książkę. Mam nadzieję, że było warto - mówi Kaja Malanowska.
Maciej Sieńczyk, pół żartem, pół serio mówił, że jego komiksowa "Przygoda na bezludnej wyspie” jest tak świetna, że miał nadzieję, że zdyskwalifikuje rywali - Ale moje nadzieje były przedwczesne. Rzeczywistość je zweryfikowała. Ale teraz cieszy się ktoś inny. I to dobrze - szczerze wyznaje autor "Przygody na bezludnej wyspie”.
jl