Logo Polskiego Radia
Czwórka
Ula Kaczyńska 15.11.2013

Premiery filmowe: nowy Ridley Scott, współczesny Don Juan i romska poetka o wielkim talencie

W ten weekend na pewno do kina powinni się wybrać wielbiciele talentu Ridleya Scotta, małżeństwa Krauze oraz Josepha Gordon-Levitta.
plakat z filmu Adwokat, reż. Ridley Scottplakat z filmu "Adwokat", reż. Ridley Scottmat. promocyjne

Najpierw była światowa premiera na festiwalu w Karlowych Warach i wyróżnienie dla twórców obrazu, dziś "Papusza" Joanny Kos-Krauze i Krzysztofa Krauze wchodzi na ekrany naszych kin.

- Na ten film musieliśmy długo czekać, ale było warto, bo jest świetny - mówi Łukasz Muszyński z portalu Filmweb. - Od strony wizualnej obraz jest piękny, złożony z czarno-białych statycznych kadrów, które od razu można by oprawić w ramy. Może przez swą teatralność staje się nieco patetyczny. Ale to nie razi, bo uwagę widza przyciągają fantastyczne kreacje aktorskie. Moim faworytem jest Zbigniew Waleryś występujący w roli Dionizego Wajsa, męża Papuszy.

Zobacz zwiastun:

Jeśli twórca kultowego "Łowcy androidów" postanawia znów stanąć za kamerą, a do swojego nowego filmu zatrudnia plejadę gwiazd, to nic dziwnego, że oczekiwania widzów są duże. Czy słusznie?

- Dla mnie "Adwokat" Ridleya Scotta to zawód tego roku - przyznaje gość "Stacji Kultura". - Fassbender wciela się w adwokata, który chcąc sobie dorobić na boku, wchodzi w biznes narkotykowy. Punkt wyjścia może jest oklepany, ale dałoby się z tego coś wyciągnąć. Niestety za dużo jest tutaj chaosu.

W głównych rolach występują Michael Fassbender, Cameron Diaz, Penelope Cruz, Brad Pitt i Javier Bardem. Scenariusz napisał Cormac McCarthy, który na koncie powieści takie jak "To nie jest kraj dla starych ludzi" oraz "Droga".

Zobacz zwiastun:

"Przebojowa komedia w której ON: (Joseph Gordon-Levitt) przystojniak-seksoholik, spotyka JĄ: (Scarlett Johansson) seksowną blondynkę, niepoprawną romantyczkę. Oryginalna love story, w której flirtują ze sobą ulubione gatunki popkultury - porno i melodramat" - tak o filmie "Don Jon" mówią jego twórcy. Co na to nasz ekspert?

- Tytuł mówi sam za siebie. Don Jon jest współczesnym odpowiednikiem Don Juana. Tyle, że ma poważny problem. Zamiast obcować z żywymi dziewczynami woli oglądać filmy erotyczne - wyjaśnia krytyk filmowy. - Przesłanie obrazu jest proste i brzmi: "najważniejsza jest miłość", natomiast reżyser dochodzi do niego okrężną drogą, za co należy mu się szacunek.

Zobacz zwiastun:

kul