Groźny wypadek brazylijskiego piłkarza

Do groźnie wyglądającego wypadku doszło na przedmieściach portugalskiej Bragi. Audi R8 prowadzone przez piłkarza Manchesteru United - Andersona uderzyło w betonową ścianę, a samochód stanął w płomieniach. Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Do zdarzenia doszło około 7 rano. Według świadków piłkarz wracał z imprezy w klubie Sardinha Biba. Przypadkowi świadkowie wyciągnęli piłkarza ze zniszczonego samochodu, który chwilę później stanął w płomieniach. Co ciekawe w dwuosobowym samochodzie wraz z brazylijskim piłkarzem podróżował jego przyjaciel Victor i młoda brazylijska kobieta, której danych nie ujawniono. Policja nie wyklucza jazdy pod wpływem alkoholu.



Anderson od lutego 2010 roku zmaga się z kontuzją więzadeł kolanowych. Rehabilitacja potrwa do września. Nie wiadomo jednak, jak na to zdarzenie zareaguje trener "Czerwonych diabłów" sir Alex Ferguson, który już wcześniej miał problemy wychowawcze z piłkarzem.

Marek Dziadukiewicz