Logo Polskiego Radia
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 30.09.2010

Na to święto warto było czekać (wideo)

Lech Poznań - Red Bull Salzburg. Nowy stadion w Poznaniu jest już gotowy na przyjęcie ponad 40 tysięcy kibiców. Piłkarze Lecha zapewniają, że nie popsują tak wielkiej uroczystości.
skan Przegląd Sportowyskan "Przegląd Sportowy"

Już w czwartkowy wieczór w Poznaniu rozegrany zostanie pierwszy mecz na całkowicie przebudowanym z myślą o piłkarskich mistrzostwach Europy Stadionie Miejskim. "To będzie największe do tej pory wydarzenie realizowane w naszym mieście! Meczem z Salzburgiem zaczynamy cykl spotkań z wielkimi zespołami. Kolejne jesienne mecze z Juventusem i Manchesterem City podniosą jeszcze prestiż Poznania i Lecha na arenie międzynarodowej. Mamy wspaniały, 43 tysięczny stadion. Ponieważ średnia cena biletów wyniosła 50 zł, szacujemy, że mecz z Austriakami przyniesie ponad dwa miliony złotych. Dziś meczami Lecha nie interesuje się tylko Wielkopolska, ale cały kraj - zachwyca się na łamach Przeglądu Sportowego wiceprezes Kolejorza Arkadiusz Kasprzak.

Mimo, że czwartkowy mecz będzie dopiero drugim grupowym spotkaniem Lecha w tegorocznej Lidze Europejskiej podopieczni Jacka Zielińskiego, chcąc liczyć się walce o miejsce premiowane awansem, muszą bezwarunkowo wywalczyć dziś komplet punktów. Do ewentualnego awansu do kolejnej rundy potrzebne będzie prawdopodobnie co najmniej osiem punktów. Jeżeli nie uda się wywalczyć przynajmniej czterech z nich w rywalizacji z będącym w zasięgu poznaniaków Salzburgiem, trudno spodziewać się po drużynie Jacka Zielińskiego zwycięstw nad znacznie wyżej notowanymi zespołami Manchesteru City i Juventusu Turyn.

Pierwsze punkty Lecha w Lidze Europejskiej - mecz z Juvemtusem.


O wynik spokojny wydaje się być pomocnik Lecha Słąwomir Peszko. "Myślę, że warto było przez te dwa lata przedzierać się w błocie wokół stadionu, aby w końcu zagrać dla tylu tysięcy ludzi. To jest wielka sprawa. Nie ma innej możliwości, to musi nas dziś uskrzydlić. Do przodu potrafiło nas pchać 17 tysięcy kibiców, to tym bardziej będzie potrafiło ponad 40 tysięcy."

My bez względu na wynik cieszymy się, że co kilka tygodni jesteśmy świadkami otwarcia kolejnych stadionów w Polsce i nawet w przypadku niepowodzenia w bieżących rozgrywkach jesteśmy pewni, że dzięki zwiększonym wpływom generowanym przez nowe stadiony skok jakościowy polskiej piłki klubowej jest tylko kwestią czasu.


Marek Dziadukiewicz