Logo Polskiego Radia
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 09.09.2011

Odrobina futbolowej magii

Semir Stilić kontra Maor Melikson - na starcie tych piłkarzy ręce zacierają wszyscy kibice ekstraklasy.
Maor MeliksonMaor Melikson fot. Wisła Kraków/Maks Michalczak

"Przegląd Sportowy": Co prawda Stilić i Melikson spotkali już się na boisku 11 maja, kiedy Wisła Kraków symbolicznie odbierała koronę Lechowi Poznań, wygrywając pod Wawelem 1:0. Jednak wtedy Stiliciowi nie dał szansy trener Jose Maria Bakero. Hiszpan dla defensywnej, bojaźliwej wręcz taktyki poświęcił Bośniaka i wpuścił go na boisko dopiero na ostatni kwadrans, gdy Kolejorz już przegrywał.

A sam Melikson zacierał ręce na tę konfrontację. Był świeżo po wygranym pojedynku z inną gwiazdą ligi, Abdou Traore (Lechia) i chciał wykazać swą wyższość także nad rozgrywającym Lecha, którego, nawiasem mówiąc, bardzo ceni.

Dziś w lepszym humorze do gry z pewnością przystąpi Stilić. Po pierwsze, to Lech Poznań jest liderem ekstraklasy, a duży w tym udział miał ofensywny pomocnik z Bośni, który uzbierał już pięć asyst i dorzucił do tego jedno trafienie. Po drugie, Stilić wrócił podbudowany ze zgrupowania reprezentacji, w której wreszcie zagrał nieco dłużej. Bośniacy w eliminacjach dwukrotnie pokonali Białoruś.

Aktualni mistrzowie Polski zrobią jednak wszystko, by popsuć doskonały humor Bośniaka. Po ostatnich problemach z kontuzjami tym razem drużyna Wisł do meczu będzie mogła przystąpić w prawie najsilniejszym składzie. „Wszyscy wrócili z meczów reprezentacji bez urazów, a poza tym Kew i Michael trenowali z nami przez cały tydzień. Zabraknie więc tylko Patryka Małeckiego” – poinformował szkoleniowiec "Białej Gwiazdy" Robert Maaskant.

„W meczach kwalifikacji, w których wygrywasz albo odpadasz, wybrałem taktykę, w której zawsze, nawet gdy mieliśmy piłkę, mieliśmy zabezpieczoną defensywę. Mieliśmy czterech kreatywnych zawodników z przodu, a reszta głównie miała zabezpieczać tyły. Teraz to się zmieni. W ostatnim czasie ćwiczyliśmy większe zaangażowanie w ofensywę pomocników i zawodników z defensywy tak, żeby mieć więcej szans pod bramka przeciwnika. Zapewne więc będziemy teraz grali bardziej otwarty futbol” – dodaje Maaskant.

My mamy nadzieję, że oba zespoły wyjdą na boisko nastawione na walkę o trzy punkty i stworzą niezapomniane widowisko. Czy tak się stanie? Początek spotkania już o 20:30.

Marek Dziadukiewicz / źródło: Przegląd Sportowy