Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 29.07.2014

Wyścig po fuzję jądrową

Bezpieczna i tania energia w nieograniczonych ilościach – tak pokrótce można scharakteryzować korzyści płynące z kontrolowanej fuzji jądrowej. Naukowcy marzą o niej od dawna, a teraz do wyścigu włączyły się także małe przedsiębiorstwa.
Wyścig po fuzję jądrowąflickr/SandiaLabs
Posłuchaj
  • 29.07.14 Mitch Waldrop: „Nowymi formami produkcji energii, które nie emitują dwutlenku węgla, bardzo zainteresowani są prywatni inwestorzy (…)”

Fuzję najłatwiej scharakteryzować jako reakcję termojądrową podobną do tej, która zachodzi na Słońcu i innych gwiazdach. Lekki wodór łączy się w cięższy, a atomy wydzielają gigantyczne ilości energii. Badaniami nad fuzją zajmują się francuscy naukowcy w ramach programu ITER. Są postępy, ale też spore opóźnienia, dlatego własne prace rozpoczęły małe firmy.

– Nie są to gigantyczne międzynarodowe projekty, które obciążone są ogromną ilością biurokracji, kontroli i negocjacji, które dotyczą wszystkiego, co się da. Jeden z kłopotów projektu ITER polega nie tyle na rozwiązywaniu problemów technologicznych, co na rozproszonym, chaotycznym zarządzaniu. Dlaczego małe firmy twierdzą, że osiągną fuzję taniej? Bo robią prostsze reaktory – wyjaśniał w  rozmowie z Rafałem Motriukiem Mitch Waldrop, publicysta magazynu „Nature”.

Energetyka przyszłości

Nie emituje dwutlenku węgla, skażenie jest niewielkie, a przede wszystkim wszędzie pełno jest naturalnie występującego paliwa. Można uznać, że fuzja jądrowa stanowi idealne rozwiązanie rosnącego zapotrzebowania energetycznego ludzkości.

– Nowymi formami produkcji energii, które nie emitują dwutlenku węgla, bardzo zainteresowani są prywatni inwestorzy. Synteza termojądrowa daje taką możliwość i to jest atrakcyjne. Pojawia się także pojęcie energii bazowej, czyli takiej, która produkowana jest bez względu na warunki pogodowe – tłumaczył Mitch Waldrop.

Ruch drogowy zależny od zanieczyszczenia powietrza

Radni Madrytu zadecydowali, że ruch drogowy w centrum miasta będzie ograniczany w chwili, gdy poziom zanieczyszczenia powietrza przekroczy określoną granicę. Liczba pojazdów zostanie zmniejszona o połowę, a na autostradach wjazdowych nie będzie można przekroczyć prędkości 70 km/h.

– Ruch zostanie ograniczony, jeśli przez cztery kolejne dni stężenie dwutlenku azotu w powietrzu przekroczy 200 mikrogramów na metr sześcienny. Gdy stężenie osiągnie poziom 250 mikrogramów, to ruch zostanie ograniczony po trzech godzinach. Jeśli natomiast pomiar wykaże 400 mikrogramów, to pojazdy zostaną wstrzymane natychmiast – informowała Ewa Wysocka, korespondentka Polskiego Radia w Barcelonie.

PR24/GM