Minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki powiedział na konferencji prasowej, że nie ma decyzji w sprawie przyszłości energetyki jądrowej w Polsce. Jego zdaniem, to nie jest moment na podjęcie konkrenej decyzji, czy budować czy też odłożyć budowę elektrowni atomowej. Jak wskazywała Justyna Piszczatowska, polski rząd patrzy jednak przychylnym okiem na budowę małych reaktorów jądrowych.
– To pieśń przyszłości – to możliwe do zrealizowania nie wcześniej niż w okresie 10-15 lat – oceniła Piszczatowska. – Jest tak ze względu na finansowanie, które wynosi co najmniej 10 mld euro – tłumaczyła.
Zdaniem Michała Wąsowskiego, elektrownia atomowa jest Polsce potrzebna, choćby ze względu na limity emisji CO2 narzucane nam przez Unię Europejską i ekologów.
– Jest to niezbędne jeśli chcemy realizować wymogi unijne dotyczące klimatu i jednocześnie być efektywni energetycznie – mówił gość Polskiego Radia 24.
Program energetyki jądrowej – projekt zombie?
Rozwojem polskiej energetyki jądrowej zajmuje się spółka PGE EJ1, założona w 2010 roku. Program polskiej energetyki jądrowej z 2014 roku zakładał, że pierwsza taka elektrownia w Polsce powstanie do końca 2024 roku. Zakończenie budowy drugiej zaplanowano na 2035 rok. Według Justyny Piszczatowskiej, nosi on znamiona projektu zombie.
– Nie można powiedzieć, że jest on całkowicie nieboszczykiem, ponieważ nie został zamknięty. Z drugiej strony nie można powiedzieć, że żyje, ponieważ nic się tak naprawdę nie dzieje – powiedziała rozmówczyni Polskiego Radia 24.
Całość rozmowy do odsłuchania w nagraniu audycji.
Program prowadziła Maria Szurowska.
Polskie Radio 24/IAR/dds
________________
Data emisji: 14.02.2017
Godzina emisji: 13:45