Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 31.01.2011

Gorące wakacje w lutym. Jeśli nie Egipt, to gdzie?

- Biura podróży zaoferują nam Maroko, od maja południową Turcję. Inne oferty są droższe – mówił w rozmowie z Polskim Radiem 24 Krzysztof Łopaciński z Instytutu Turystyki.
Gorące wakacje w lutym. Jeśli nie Egipt, to gdzie?fot. PAP/EPA

Egipt jest bardzo istotny w branży turystycznej, dlatego zamieszki w tym rejonie mogą wpłynąć na jej kondycję. Jak mówi Krzysztof Łopaciński, biura podróży w ciągu roku za granicę wysyłają 2 mln osób, z czego 400 tysięcy jedzie do Egiptu.

Nadzieja w tym, że zamieszki szybko się skończą. Natomiast liczba Polaków wyjeżdżających teraz, a nawet do czerwca, jest niezbyt duża. Nie jest to nawet połowa wszystkich klientów. - W zależności od tego, czy latem sytuacja wróci do normy, tak ukształtuje się sytuacja biur podróży – mówi Łopaciński. - Na razie można prognozować, że 20-30 tys. osób nie wyjedzie - szacuje.

- Biura podróży rezygnującym z Egiptu od razu oferują coś w zamian - to na razie Maroko, a potem południowa Turcja. Są nieco droższe, ale porównywalne w cenie. Do Maroka można jeździć i teraz, do Turcji właściwie od maja. Inne wyjazdy byłyby droższe. Zamiast pojechać do Egiptu w lutym, nie pojedziemy do Kenii, bo to cena dwuipółkrotnie wyższa – mówi Łopaciński.

Ceny mogą być wyższe

Jeśli konflikt w Egipcie będzie się przedłużał na przykład do czerwca, ceny wycieczek będą pięły się w górę. Dotyczy to nie tylko Polaków, ale też innych rynków, także np. Niemców. Ceny mogą wzrosnąć nawet od 10 do 20 procent, mogą też zniknąć oferty last minute, zazwyczaj od 20 do 40 procent tańsze niż zwykłe.

- Kupujemy wycieczki najczęściej w kwietniu. Jeśli wtedy będzie dostępny Egipt, to obecna sytuacja nie wpłynie aż tak znacząco na branżę - uspokaja ekspert.

Według Łopacińskiego, gdyby niepokoje trwały do lata, będzie to problem, oznacza spadek liczby turystów o około 200- 300 tysięcy. Biura, które specjalizują się w płn. Afryce, będą miały problem – mówi ekspert z Instytutu Turystyki.

Nie wszyscy rezygnują

Mimo apelu MSZ nie wszystkie biura turystyczne zawiesiły wysyłanie turystów do Egiptu. Z warszawskiego lotniska Okęcie o 6 rano wyleciał do tego kraju kolejny samolot z polskimi turystami na pokładzie.

Rzecznik jednego z biur podróży Artur Altman mówi, że korytarz powietrzny między Polską i Egiptem jest wciąż otwarty.Część biur podróży proponuje klientom, którzy zrezygnowali z wycieczki do Egiptu wyloty do innych krajów. Artur Altman dodaje, że klienci mogą także domagać się zwrotu kosztów.

agkm, Polskie Radio 24, IAR