Logo Polskiego Radia
Dwójka
Bartosz Chmielewski 01.03.2016

Umarli, abyśmy mogli żyć – Stanisław Kasznica

"Wyrzucam sobie, że niedostatecznie okazywałem ci całe moje wielkie uczucie do ciebie i córy" – pisał z więzienia w jednym z ostatnich listów do żony podpułkownik Stanisław Kasznica, skazany przez komunistyczne władze na czterokrotną karę śmierci, zamordowany w więzieniu na Mokotowie.
Posłuchaj
  • "Umarli abyśmy mogli żyć - Stanisław Kasznica" - słuchowisko Sylwestra Woronieckiego.
Czytaj także

Operowałem  określeniami wróg nr 1 wróg nr 2. (W miarę zbliżania się frontu wschodniego - przyp. red.) Niemcy zmieniły się we wroga nr 2. To było istotne przesunięcie tylko, a nie kwestia przyjaciel czy wróg - z zeznań podpułkownika Stanisława Kasznicy przed sądem wojskowym w Warszawie w 1948 roku, przez komunistyczne władze oskarżanego m.in. o współpracę z hitlerowskim okupantem.

Przebieg procesu ostatniego komendanta Narodowych Sił Zbrojnych przedstawia słuchowisko zatytułowane "Umarli, abyśmy mogli żyć - Stanisław Kasznica" przygotowane przez Sylwestra Woronieckiego. Szczeciński reżyser radiowy w swym fabularyzowanym dokumencie odtwarza ostatnie lata życia jednego z czołowych działaczy tajnej i konspiracyjnej Organizacji Polskiej, który w sierpniu 1945 został Komendantem Głównym Narodowych Sił Zbrojnych. W tamtym czasie obie struktury zaangażowane były w walkę z komunistycznymi władzami. Coraz trudniejsza sytuacja w kraju i kolejne obławy UB sprawiły, iż Kasznica miał być przerzucony na Zachód.

- Zdawano sobie sprawę, że wcześniej czy później zostanie namierzony, rozpracowany i aresztowany - opowiadał w dokumencie Woronieckiego historyk Jan Żaryn. - Kasznica zgodził się na wyjazd pod warunkiem, że najpierw zostanie przygotowana droga wymarszu dla jego żony i córki. To spowodowało jego przyjazd do Zakopanego, gdzie przebywała jego rodzina. Chciał poinformować żonę, że jest przygotowywana droga ucieczki z Polski. Zanim się to jednak stało, funkcjonariusze UB dotarli do zakopiańskiej kryjówki Kasznicy i go zaaresztowali.

Śledztwo nastawione było na skompromitowanie dowódcy NSZ jako niemieckiego kolaboranta. By wymusić odpowiednie zeznania, Kasznica został poddany torturom:

Konieczność stania lub siedzenia w wypełnionej lodowatą wodą celi doprowadziła do pojawienia się u niego objawów gruźlicy. Od bicia miał na twarzy szramy, a na głowie ślady po wyrywanych kępami włosach. By ukryć proceder, miał ogoloną głowę. Oprawcy powybijali mu zęby. Próbą złamania więźnia było osadzenie go w celi z człowiekiem, który podczas prowadzonego śledztwa dostał szału i zagrażał więźniowi.

Przesłuchiwany ponad rok i sądzony w propagandowym procesie został skazany na czterokrotna karę śmierci. Wyrok wykonano 12 maja 1948 roku. Wiosną 2013 roku na warszawskich Powązkach w kwaterze "Ł" zostały odnalezione jego szczątki.

Poświęcony Stanisławowi Kasznicy reportaż Sylwestra Woronieckiego został zrealizowany dzięki wsparciu finansowemu gminy Szczecin. Komentarz historyczny przygotował profesor Jan Żaryn. Dźwięk zrealizowała Aleksandra Mazur-Woroniecka.

***

Tytuł audycji: Opowieści po zmroku

Autor reportażu: Sylwester Woroniecki

Data emisji: 29.02.2016

Godzina emisji: 21.30

bch/jp/mm

''