Logo Polskiego Radia
polskieradio.pl
Bartosz Chmielewski 07.09.2011

Rysiek Riedel głosami innych

Z okazji urodzin legendarnego wokalisty Dżemu przyjrzeliśmy się, jak z jego piosenkami poradzili sobie fachowcy.
Ryszard RiedelRyszard Riedelfot. www.dżem.com

Gdyby żył, skończyłby dziś 55 lat i prawdopodobnie byłby wzruszony. Jego piosenki, jak mało kogo w tym kraju, trafiły pod strzechy, na biwaki, ulice miast i prowizoryczne sale prób początkujących zespołów. Przysłowiowa jest już znajomość słów i akordów do "Whisky" przez każdego, nawet niepotrafiącego grać na gitarze. Na hasła "Dżem" + "cover" youtube wypluwa wiele stronic amatorskich klipów przedstawiających mniej lub bardziej udane wcielenia Riedla.

Znacznie trudniej jest znaleźć piosenki tyskiego króla bluesa w setlistach profesjonalnych artystów, zwłaszcza spoza bluesowego kręgu. Jedną z niewielu okazji do usłyszenia wykonań przebojów Dżemu w interpretacji gwiazd rocka był koncert w Spodku z 29 lipca 1995 roku upamiętniający pierwszą rocznicę śmierci Ryszarda Riedla. Na scenie pojawili się wtedy m.in. Czesław Niemen, Martyna Jakubowicz, Wojciech Waglewski i Krystyna Prońko. Cały występ znalazł się na trzypłytowym wydawnictwie zatytułowanym "List do R na 12 głosów".

Zdaniem fanów osobą, która najlepiej oddała ducha piosenek wokalisty Dżemu, była ówczesna platynowa debiutantka Kasia Kowalska. Artystka świętująca olbrzymi sukces wydanej w 1994 roku płyty "Gemini" w przejmujący sposób wykonała utwór "Modlitwa III – Pozwól mi". Wiele lat później Kowalska zaśpiewała tę piosenkę na koncercie z okazji beatyfikacji Jana Pawła II.

Jednym z najbardziej wzruszających momentów katowickiego koncertu był występ Czesława Niemena, który dla Ryszarda Riedla był po prostu idolem. W jednym z wywiadów Niemen, przez lata uznawany za wokalnego króla polskiego bluesa, miał powiedzieć, iż abdykuje na rzecz Riedla właśnie. W 1995 roku Niemen złożył mu hołd, wykonując piosenki "Cała w trawie" i "Obłuda".

Tego wieczoru w Spodku damskie oko cieszył jeden z najprzystojniejszych polskich rockmanów lat 90., czyli Jerzy Durał z formacji Ziyo. Tarnowski wokalista w charyzmatyczny sposób, nieustępujący oryginałowi zaśpiewał wielki przebój Dżemu "Lunatycy".

Dyskusje towarzyszyły występowi Wojciecha Waglewskiego, który wprawdzie dorzucił od siebie wspaniałe partie gitary, nie do końca jednak przekonał fanów głosu Riedla swoją wokalną interpretacją piosenki "Kim jestem – jestem sobie".

Wiele lat później podobne kontrowersje wzbudził występ T.Love na tyskim festiwalu poświęconym pamięci Ryszarda Riedla w 2010. Fanów Dżemu podzieliła wówczas muńkowa interpretacja kilku piosenek Riedla, w tym wielkiego przeboju "Naiwne Pytania".