Logo Polskiego Radia
Czwórka
Ula Kaczyńska 18.12.2012

Kredyt "bombkowy" to bomba z opóźnionym zapłonem

Za to, co napisane małym drukiem płacimy bardzo wysokie odsetki. Powód? Rzadko czytamy umowy kredytowe, a w przedświątecznej gorączce nie robimy tego prawie wcale.
Kredyt bombkowy to bomba z opóźnionym zapłonemGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Posłuchaj sondy: Na ile uważnie czytamy umowy kredytowe?
  • O zaletach i wadach kredytów, pożyczek i usług pozabankowych w studiu Czwórki dyskutują słuchacze i eksperci
Czytaj także

Im łatwiejsza pożyczka, tym spłata wyższa i bardziej skomplikowana. W myśl tej zasady funkcjonują firmy oferujące kredyty pozabankowe. Z badań TNS Polska dla UOKiK wynika, że Polacy wciąż niewiele wiedzą na temat działania instytucji finansowych. 54 proc. ankietowanych miało trudność z odpowiedzią na pytanie: "Co to jest parabank?", a 12 proc. uważało, że to bank szybko udzielający pożyczek.

Podobnie sprawa wygląda z umowami kredytowymi, których większość z nas nie czyta, albo robi to pobieżnie. Dziwi to Magdalenę Cieloch z UOKiK-u: - Zanim zdecydujemy się na zakup obuwia albo nowego modelu laptopa jesteśmy w stanie sprawdzić wszystkie jego funkcje, podłączenia, aplikacje oraz wnikliwie przestudiować umowę gwarancyjną. A kiedy przychodzi do wzięcia kredytu, czyli mówiąc wprost do kupowania pieniędzy, nie zawracamy sobie tym głowy.
Widać to wyraźnie w okresie przedświątecznym, kiedy wybieramy się kupić choinkę i karpia, a wracamy z kinem domowym wziętym na raty.
- Zawierając umowę kredytową musimy brać pod uwagę opłaty ubezpieczeniowe, z których czasami dla własnego dobra powinniśmy zrezygnować - radzi Tomasz Jaroszek z portalu bankier.pl. - Chodzi na przykład o ubezpieczenie od utraty pracy, które cieszy się teraz niezwykłą popularnością. Niestety, osoby zatrudnione na umowę o dzieło nie mają po co go brać. Bo ta usługa obejmuje tylko zatrudnionych na etat. Ale o tym klienta już się nie informuje.
O wszystkich kruczkach prawnych, lukach w przepisacj i wreszcie prawach konsumenta dowiesz się słuchając nagrania z "4 do 4".
kul