Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Stanisław Brzeg-Wieluński 02.12.2019

Hipokryzja UE ws. węgla. Gani Polskę, toleruje otwieranie kopalni w Niemczech

- Wypychanie poza Unię Europejską produkcji stali, jest kuriozalne bo wciąż zużywamy jej bardzo wiele - stwierdził Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego, gość audycji "Rządy Pieniądza". Wskazywał też na hipokryzję Brukseli, która gani Polskę za wykorzystywanie węgla, a toleruje jego spalanie w Niemczech i innych krajach "starej Unii". 
Posłuchaj
  • 02.12.2019 Rządy Pieniądza (PolskieRadio24)

Podczas inauguracji prac nowej Komisji Europejskiej jako jeden z priorytetów wskazano tzw. zielony ład. W opinii Marcina Roszkowskiego, w tym kontekście sporym problemem dla Polski będzie wybór jej nowego komisarza, który ma realizować ten plan, czyli Fransa  Timmermansa, którego "sympatia" do Polski jest znana.

 - W kolejnej propozycji KE chodzi o obniżenie emisji do 2030 r. o kolejne 10-15 pkt. proc., co oznacza dla Polski duże komplikacje w sektorze ciepłowniczym i energetycznym, dlatego że nie jesteśmy gotowi nawet na to, co już jest zapisane w prawie unijnym, a szykowane są następne zmiany – mówił Marcin Roszkowski.

Nikt nie wierzył w ekologiczne plany Brukseli 

W opinii prezesa Instytutu Jagiellońskiego ponosimy teraz konsekwencje wieloletnich zaniedbań ze strony wszystkich polskich rządów, których polityka zakładała, że nie będzie żadnej polityki klimatycznej. Ekspert odniósł się też do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy, który odwiedził elektrownię Turoszów. A przecież jest to elektrownia na węgiel brunatny, który jak zauważył gość "Rządów Pieniądza" jest "wysokoemisyjny", jeśli chodzi o dwutlenek węgla emitowany do atmosfery.

- Węgiel brunatny to nie jest surowiec korzystny, jeśli chodzi o redukcję emisji CO2, ale Niemcy otwierają kolejne kopalnie tego węgla – stwierdził Marcin Roszkowski.

A analizując kwestię węgla kamiennego, zauważył, że nie otwieramy nowych kopalni, a węgla potrzebujemy na pewno nie mniej, stąd pojawia się jego import. Jednocześnie zaznaczył, że węgla kamiennego mamy co roku mniej o 3-4 proc.

- Jeśli nawet pojawia się perspektywa wydobycia węgla kamiennego na kolejne 50, a może i 1000 lat, to musimy mieć świadomość, ile to kiedyś będzie kosztowało – oceniał drugi gość audycji Rafał Sadoch z mBanku.

Jak mówił, jeżeli sięgamy do coraz głębszych pokładów, to wydobycie węgla zdecydowanie przekracza koszt importu, więc z ekonomicznego punktu widzenia jest to nieopłacalne.


Wydobycie węgla będzie stale drożeć

- Jeżeli na ekologiczne źródła nakłady już zostają poniesione, gdy infrastruktura już funkcjonuje, to np. nasi zachodni sąsiedzi mogą konkurować z nami cenami energii. Jeżeli mogą opierać się na ekologicznych źródłach, a my musimy coraz głębiej wkopywać się po węgiel, to będziemy z góry stali na straconej pozycji. O tej kwestii w długiej perspektywie 20, 30, 40 lat nie można zapominać – mówił Rafał Sadoch.

- Rozmaite memy, infografiki opowiadają teraz, że Bełchatów jest głównym emitentem CO2 w Europie, a wystarczy zsumować kolejne elektrownie niemieckie, oddalone od siebie o 5-10 km, a wtedy okaże się, że są one znacznie bardziej emisyjne. Mamy bardzo dużo demagogii wokół tego tematu. Coś nas zabije - albo CO2, albo ceny energii – podsumował Marcin Roszkowski.

 

Program prowadziła Anna Grabowska.

Zapraszamy do wysłuchania całej audycji.

PolskieRadio24/Anna Grabowska/SW