Logo Polskiego Radia
PolskieRadio 24
Stanisław Brzeg-Wieluński 11.08.2021

Eksperci: choć miliony podatników zyskają na Polskim Ładzie, to małe firmy boją się nowych rozwiązań fiskalnych

11 mln gospodarstw domowych skorzysta na podatkowych rozwiązaniach Polskiego Ładu, a w przyszłym roku niewiele się zmieni jeśli chodzi o obciążenia przedsiębiorców – mówił w audycji "Rządy pieniądza": Piotr Arak, dyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Zdaniem Marcina Roszkowskiego, prezesa Instytutu Jagiellońskiego wzrośnie klin podatkowy co uderzy w małe i średnie firmy, które przed obciążeniami fiskalnymi nie potrafią uciec. Eksperci zgodzili się, że trzeba zająć się podatkiem od międzynarodowych korporacji, które ciągle w Polsce praktycznie nie płacą.

Na Posiedzeniu Plenarnym Rady Dialogu Społecznego minister finansów przedstawił propozycje podatkowe zawarte w projekcie Polskiego Ładu wskazując, że istotą rozwiązania jest podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł, zwiększenie progu podatkowego do 120 tys. zł, likwidacja zryczałtowanej składki zdrowotnej dla przedsiębiorców oraz pozbawienie podatników prawa do odliczania składki zdrowotnej od PIT. Jak zaznaczył, na rozwiązaniach tych ma skorzystać 18 mln obywateli, dodatkowy ich koszt poniesie zaś ok. 10 proc. najlepiej zarabiających.

 Czy zmiany w podatkach odczują wszyscy tak samo ?

- Wbrew pozorom w przyszłym roku nie wiele się zmieni w poziomie płaconych przez Polaków podatków, w tym przez przedsiębiorców. Choć dziś mówią, że te rozwiązania są dla nich nie opłacalne, albo że nie znają ich zapisów, większość będzie kontynuowała dotychczasową formułę swojej działalności gospodarczej. A to dlatego, że zmiany podatkowe są wprowadzane teraz, gdy mamy silne odbicie gospodarcze. I właśnie w takich momentach wprowadza się reformy fiskalne, nawet bardziej radykalne niż te które zaprezentował resort finansów - powiedział Piotr Arak.

Ekspert PIE zaznaczył, że ok. 11 mln gospodarstw domowych na reformie podatkowej z Polskiego Ładu wyraźnie skorzysta, a tylko niespełna milion poniesie dodatkowe koszty, związane głównie z wyższą składką zdrowotną, która jak przypomniał nie jest podatkiem i nie trafia do budżetu państwa, lecz jest daniną publiczną skierowaną do NFZ, na ochronę zdrowia.

-To co naprawdę zobaczymy po wprowadzeniu zmian podatkowych to będzie większy popyt na dużą część produktów i usług, co ekonomiści widzą jako szansę dla szybszego wzrostu gospodarczego. Zupełnie inna byłaby sytuacja, gdyby te reformy wprowadzano w momencie spowolnienia gospodarki - stwierdził Piotr Arak.

Dodał, że właśnie teraz gdy po wygasaniu pandemii gospodarki się rozwijają, w wiele krajach na świecie wprowadzaną są dość radykalne zmiany podatkowe, idące dalej niż te zaproponowane w Polsce. Zaznaczy też, że w żadnym z 22 państw europejskich nie ma możliwości odliczenia od podatku dochodowego składki zdrowotnej. Przedsiębiorcy nie mają też ryczałtu w tym zakresie.

- Coś jest nie tak, gdy przedsiębiorca zarabiający milion złotych płaci 384 zł składki zdrowotnej – powiedział Piotr Arak.

Małe firmy poniosą dodatkowe koszty ?

W opinii Marcina Roszkowskiego to, że gospodarka się rozwija powoduje, że wpływy z podatków i tak proporcjonalnie rosną, "natomiast obłożenie osób prowadzących działalność gospodarczą składką zdrowotną spowoduje zwiększenie klina podatkowego, do dotknie średnich i małych przedsiębiorców".

- Rozumiem, że teraz płacimy rachunek za to, że przez półtora roku gospodarka się zadłużała, zadłużało się też państwo różnymi "tarczami" i z tego musimy jakoś zacząć powoli wychodzić. Ale pomysły, które zaproponował resort finansów mają tę wadę, że większość z pomysłodawców jest po prostu tylko urzędnikami. A w swoim życiu nie wystawili żadnej faktury, nie ponosili żadnej odpowiedzialności za pracowników i żadnego ryzyka rynkowego - podkreślił Marcin Roszkowski.

Jego zdaniem warto przypomnieć ministerstwu, że "te części gospodarki, które państwo chce dodatkowo opodatkować to najbardziej kreatywna część polskich przedsiębiorców". Tymczasem to oni zostaną najbardziej pokrzywdzeni.

- Z jakichś względów ministerstwo finansów nie zajęło się do tej pory dużymi zagranicznymi korporacjami, które płacą w Polsce podatek CIT na poziomie działalności charytatywnej, bo od lat albo wykazują straty albo twierdzą, że  wychodzą na zero. Ciężar opodatkowania jest więc nierównomiernie rozłożony i fiskus uderza głównie w tych, którzy nie potrafią lub nie chcą przed nim uciec – mówił Marcin Roszkowski.

Z potrzebą opodatkowania CIT korporacji międzynarodowych zgodził się też Piotr Arak. Ale jego zdaniem nie da się z tego wygenerować kwoty 50 mld zł podatku, bo takie szacunki się pojawiają. Może te być realnie około 5 mld zł.

 

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj
21:52 Piotr Arak i Marcin Roszkowski omawiają szczegóły podatkowe zawarte w Polskim Ładzie ( "Rządy pieniądza" Anna Grabowska PR24) Piotr Arak i Marcin Roszkowski omawiają szczegóły podatkowe zawarte w Polskim Ładzie ( "Rządy pieniądza" Anna Grabowska PR24)

 

PR24/Anna Grabowska/sw