Leszek Balcerowicz, prezes Forum Obywatelskiego Rozwoju, mówił w radiowej Jedynce, że Polska traciła dystans do Zachodu przez 300 lat, a szczególnie po II wojnie światowej, w czasach komunizmu. Zaznaczył, że zaczęliśmy redukować tę lukę dopiero w ciągu ostatnich 22 lat. Stąd uważa za uzasadnione tezy o sukcesie Polski, jakie przedstawia premier Donald Tusk w felietonie w tygodniku "Wprost". Szef rządu ocenia, że Polska jest szczęśliwa, dynamiczna, że mieszkają w niej odważni, radośni i otwarci na świat obywatele.
Według Leszka Balcerowicza, to jest prawda w odniesieniu do ostatnich 22 lat. Dodaje w "Sygnałach dnia", że przyjezdni z Zachodu są pod wrażeniem naszych przemian. Nie znaczy to jednak, że nie ma problemów do rozwiązania. Gość Jedynki przypomniał, że przyszły wzrost zależy w jego ocenie od reform, poprawy warunków dla pracy i przedsiębiorczości. W przeciwnym razie wzrost będzie słabnął.
>>>Przeczytaj zapis rozmowy
Leszek Balcerowicz powiedział, że w ciągu 10 lat ubędzie w Polsce dwa miliony ludzi w wieku produkcyjnym. W jego ocenie reforma emerytalna jest tak nieśmiała, że zrekompensuje zaledwie 50 procent tego ubytku. W ocenie Leszka Balcerowicza, nie trzeba już przekraczać granicy 67 lat, ale podwyższenie wieku emerytalnego nie powinno być rozłożone aż na 30 lat.
Dodał, że mamy najniższe inwestycje w regionie, jeśli chodzi o procent PKB, a wzrost efektywności słabnie. Stąd w jego ocenie trzeba uznać wielki polski sukces, ale potrzebna jest diagnoza zagrożeń i znalezienie sposobów, by im zapobiec.
Rozmawiała Zuzanna Dąbrowska
agkm