Z danych GUS wynika, że konsumpcja hamuje i nic nas przed tym nie ustrzeże. - To trend, którego nie da się uniknąć. Dane za II kwartał będą podbudowane pozytywnie Mistrzostwami Europy. W czerwcu ten efekt będzie bardziej widoczny nie tylko w kategorii AGD/RTV, bo dołączy do tego żywność. Natomiast patrząc na pozostałe kategorie dóbr trwałego użytku, widać, że konsumpcja wyhamowuje - mówi Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millenium. Ekspert wyjaśnia, że to spójne z wydarzeniami na rynku pracy.
- Rośnie w Polsce, czy też nie spada, bezrobocie. Kiedy efekty sezonowe zostawimy na boku, to bezrobocie jest nawet w lekkim trendzie wzrostowym i na koniec tego roku może być wyższe niż na koniec zeszłego roku - prognozuje Janusz Dancewicz, główny ekonomista DZ BANK Polska. Gość Pawła Sołtysa ocenia, że bezrobocie rejestrowane może zbliżyć się na początku przyszłego roku nawet do 14 proc. Jednak jeśli porównamy bezrobocie w Polsce do innych krajów strefy euro, to wypadamy nieco lepiej. - Zawsze byliśmy w ogonie, teraz jesteśmy gdzieś blisko średniej unijnej - zauważa ekonomista.
W ocenie Ignacego Morawskiego, głównego ekonomisty Polskiego Banku Przedsiębiorczości, w Polsce mamy delikatne spowolnienie gospodarcze. - Plusem tego będzie to, że powinna nam spowalniać inflacja - przekonuje ekspert. Specjaliści są zgodni, że Polska nie jest samotną wyspą i nasza gospodarka spowalnia, ale nie w takim tempie, jakby wynikało z otoczenia zewnętrznego i nawet jeśli jest spowolnienie czy recesja w strefie euro, nasi przedsiębiorcy są w stanie poradzić sobie w warunkach dekoniunktury i produkować i sprzedawać.
Dlaczego na Euro 2012 nie należy patrzeć w kategoriach "sukcesu gospodarczego" oraz co sądzę ekonomiści o umocnieniu złotego i środowym zebraniu Rady Polityki Pieniężnej, dowiesz się słuchając trójkowej audycji "Bardzo Ważny Projekt".
(ed)