Logo Polskiego Radia
Trójka
Tomasz Jaremczak 22.10.2012

"Ludzie na umowach śmieciowych, to stracone pokolenia"

– Nie mają zdolności kredytowej, nie mogą marzyć ani myśleć o zakładaniu rodziny i dzieciach – alarmuje w radiowej Trójce Janusz Śniadek, poseł PiS.
Janusz ŚniadekJanusz ŚniadekPRSA

W poniedziałek jego partia ujawniła swoje pomysły na walkę z bezrobociem. Dzięki Narodowemu Programowi Zatrudnienia w latach 2014-23 miałoby powstać 1,2 mln "stabilnych" miejsc pracy.

Janusz Śniadek tłumaczy, że chodzi o wskazanie w Polsce regionów szczególnie słabo rozwiniętych, do których miałaby być adresowana specjalna pomoc dla pracowników i pracodawców w formie np. czasowych zwolnień, obniżenia obciążeń składki ZUS.

Jego zdaniem dziś pracownicy na umowach śmieciowych są ludźmi drugiej kategorii. - Jeśli nie damy im poczucia bezpieczeństwa, które znajdują w tonącej w recesji Europie, to zapomnijmy o rozwoju Polski. To jest racja stanu - powiedział poseł PiS.

Przypomina też, że cała armia ludzi na umowach śmieciowych za kilkadziesiąt lat będzie skazana na pomoc społeczną. - Nie zarobią na minimalną emeryturę, będziemy musieli do nich dopłacać - powiedział Śniadek.

Nie zgadza się z nim senator Łukasz Abgarowicz z PO. - Pan poseł mówi o mitach - stwierdza. Jego zdaniem najważniejszy jest rozwój gospodarczy i elastyczny Kodeks Pracy. Gdy będzie wzrost, to można będzie "ozusować" umowy śmieciowe. Dopiero wtedy jego zdaniem rynek pracy i warunki pracy się zmienią. - Dzisiaj umowa o pracę na podstawie kodeksu, jest jak ślub - zauważa Abgarowicz.

Rozmawiał Marcin Zaborski.

Audycji "Puls Trójki" można słuchać od poniedziałku do piątku o 17.45. Zapraszamy.

tj